Marek Domagalski: Reformatorskie niewypały

Prace nad Piątką dla Zwierząt odsłoniły brak dostatecznego namysłu władzy nad jej decyzjami. Podobnie jest zresztą z nieudolnym reformowaniem sądów.

Aktualizacja: 24.10.2020 19:45 Publikacja: 24.10.2020 00:01

Marek Domagalski: Reformatorskie niewypały

Foto: Adobe Stock

Po miesiącu politycznej burzy wokół zakazu uboju rytualnego nowy minister rolnictwa obwieścił z dnia na dzień, że ubój rytualny drobiu w praktyce niczym nie różni się od zwykłego, więc można z niego zrezygnować.

Jeśli tak, ciśnie się na usta pytanie, dlaczego o tym nie mówiono od początku, dlaczego uderzono w ogromną branżę hodowlaną. Nawet odwrót w tej sprawie nie usunie niepokoju zasianego w tej i innych branżach biznesu, i obaw, na jakież to jeszcze pomysły może wpaść władza, by nie powiedzieć: jej szef, nie licząc się z interesami poważnych grup społecznych.

Czytaj także:

Senat przyjął ustawę o ochronie zwierząt z poprawkami

I od razu zastrzegam, nie wypowiadam się w sprawie skali i różnic w cierpieniu zwierząt ubijanych „klasycznie" i rytualnie, bo nie jestem w tej dziedzinie specjalistą. Chodzi mi o sposób stanowienia prawa, a w tym wypadku nadto przebudowy życia społecznego, wręcz porządku moralnego w tej sferze – przecież nie takiej oczywistej. Tym bardziej że, jak czas pokazuje, było pole do kompromisu.

I tu przechodzimy do zawrotnego tempa wdrażania wyciągniętego niczym z rękawa prezesa PiS projektu, wręcz z karami partyjnymi na inaczej niż centrala partii rządzącej myślącymi parlamentarzystami. I wreszcie do szybkiego wejścia w życie ustawy – jakby chodziło o obronę ojczyzny czy obronę przed kataklizmem.

W cieniu tych bieżących, można rzec, przypadkowych spraw – bo nikt nie wie, dlaczego akurat teraz wyciągnięto je na polityczną wokandę, jakby nie było ważniejszych, choćby epidemii –nie gaśnie spór o sądy, jak wiadomo wykraczający poza granice Polski i dotykający już unijnego budżetu. Słyszy się o dokończeniu zmian w sądach trwających już pięć lat i spekulacjach, może nawet przeciekach, że np. poważnie już zmieniony Sąd Najwyższy liczący teraz 100 sędziów miałby być zmniejszony do 70, a może nawet 30. I nie ma na nie żadnej reakcji władzy. Jakby jej zależało na podgrzewaniu napięcia w państwie. Zarówno jednak sędziowie, prawnicy, jak i obywatele mają prawo oczekiwać przewidywalnego i przemyślanego działania władzy. Zwłaszcza w tak drażliwym segmencie. Nie stać Polski na kolejne reformatorskie niewypały.

Po miesiącu politycznej burzy wokół zakazu uboju rytualnego nowy minister rolnictwa obwieścił z dnia na dzień, że ubój rytualny drobiu w praktyce niczym nie różni się od zwykłego, więc można z niego zrezygnować.

Jeśli tak, ciśnie się na usta pytanie, dlaczego o tym nie mówiono od początku, dlaczego uderzono w ogromną branżę hodowlaną. Nawet odwrót w tej sprawie nie usunie niepokoju zasianego w tej i innych branżach biznesu, i obaw, na jakież to jeszcze pomysły może wpaść władza, by nie powiedzieć: jej szef, nie licząc się z interesami poważnych grup społecznych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Znasz Tomasza Szmydta, a powiem ci kim jesteś
Opinie Prawne
Szewdowicz-Bronś, Małecki: Zbudujmy przejrzysty nadzór nad służbami specjalnymi
Opinie Prawne
Jerzy Kowalski: Szambo… szambu nierówne
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tomasz Szmydt – sędzia, wariat czy szpieg?
Opinie Prawne
Isański: Podatek dochodowy od spadku i darowizny? Dlaczego prawo tego zabrania