Już od dawna uznano i zaakceptowano, że niektóre aspekty wykonywania władzy przez państwo objęte są zasadą jawności. Różne pozostają cele tego stanu, np. jawność w postępowaniu sądowym wywodzi się z zasad rzetelnego procesu i bezstronności sądu przy rozpatrywania sprawy, zaś jawność rejestrów publicznych (np. ksiąg wieczystych) służy zapewnieniu pewności obrotu. Natomiast nowością, nie tylko w państwach przechodzących transformację ustrojową, jest rozciągnięcie zasady jawności na całość relacji państwo-obywatel i połączenie jej z prawem tego drugiego do informacji o działalności władzy. Ustawy w poszczególnych krajach demokratycznych zaczęto przyjmować na szerszą skalę dopiero w drugiej połowie XX w., a chlubnym wyjątkiem pozostaje jedynie uchwalony w 1766 r. w Szwecji Akt o Wolności Prasy.
Prawo do poznania
Jak trafnie ujęła to prof. Teresa Górzyńska, to potrzeba poznania skłania człowieka do poszukiwania informacji i jej pozyskiwania. W stosunkach z władzą publiczną prawo do informacji stanowi przejaw kontroli obywatela nad władzą i buduje między nimi zaufanie, ale również pozwala we wszystkich własnych celach korzystać obywatelowi z zasobów informacyjnych państwa. Na tej podstawie buduje się nowy typ uprawnienia – prawo do wiedzy jako podstawowa zasada demokracji.
Sama dostępność informacji nie jest jednak już wystarczająca. Na gruncie praw politycznych informacja staje się w koncepcji „otwartego rządu" (Open Government) nieodzownym, ale tylko elementem, który prowadzi do uczestnictwa czy partycypacji społecznej w sprawowaniu władzy, w czym coraz większą rolę odgrywają nowe technologie komunikacji. Na płaszczyźnie ekonomicznej informacja pochodząca z sektora publicznego stanowi, poprzez jej ponowne wykorzystywanie, materiał wyjściowy dla produktów i usług, szczególnie tych cyfrowych. Zresztą ostatnie zmiany w prawie unijnym (dyrektywa 2013/37/UE) rozszerzają zasady ponownego wykorzystywania na zasoby kultury pozostające w dyspozycji publicznych bibliotek, archiwów i muzeów. Wymyka się to już z dotychczasowego rozumienia informacji publicznej i pokazuje, że kierunkiem rozwoju jest jak najszersze otwarcie i powszechne wykorzystanie wszelkich zasobów informacyjnych pozostających w dyspozycji sektora publicznego.
Co oczywiste, mówiąc o prawie do informacji, musimy równocześnie pamiętać o jego potrzebnych ograniczeniach, w tym tajemnicach, które mają znacznie dłuższą tradycję regulowania w prawie. Jawność i niejawność będą zawsze pozostawać w nieustannym napięciu, do czego powinniśmy się przyzwyczaić, ponieważ ze swojej istotny są to dwa stany kolidujące ze sobą. Zadaniem mądrego prawodawcy pozostaje jedynie rozsądne ważyć wartości stające u ich podstaw, tym bardziej że stan równowagi między nim często okazuje się wrażliwy na wydarzenia czy zmiany polityczne.
Prawo do informacji w obecnym kształcie opiera się na kilku zasadach, uważanych za jego fundamenty, sformułowanych w wydanej 25 listopada 1981 r. Rekomendacji Komitetu Ministrów Rady Europy nr R/81/19 w sprawie dostępu do informacji posiadanej przez władze publiczne. Warto, chociaż hasłowo, je przypomnieć: każdy ma prawo do otrzymywania informacji znajdującej się w posiadaniu władzy publicznej; prawo to ma być w sposób skuteczny zagwarantowane; brak interesu prawnego nie może stanowić powodu odmowy dostępu do informacji; dostęp do informacji jest równy; ograniczenia w dostępie do informacji mogą wynikać jedynie z konieczności ochrony uzasadnionego interesu publicznego oraz interesu jednostki w przypadku informacji bezpośrednio jej dotyczących; żądanie udzielenia informacji musi być rozpatrzone w rozsądnym terminie; odmowa udzielenia informacji musi być wyczerpująco uzasadniona i będzie mogła być skontrolowana.