Przygotowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych projekt założeń jest bardzo potrzebny, ale czeka je jeszcze dużo pracy, jeśli chce spełnić własne obietnice i okiełznać monitoringową wolną amerykankę.
Czy faktycznie ograniczają
Monitoring wizyjny pociąga za sobą realne koszty: np. utworzenie w Warszawie zintegrowanego systemu monitoringu kosztowało 59 mln zł, jego utrzymanie w latach 2003–2012 pochłonęło ok. 104 mln zł, a roczny budżet stołecznego Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu wynosi ok. 15 mln zł. Co więcej, z monitoringiem wiążą sięto także problemy psychologiczne związane z poczuciem bycia obserwowanym oraz społeczne, np. spadek wzajemnego zaufania i zjawisko rozproszenia odpowiedzialności, nazywane czasem społeczną znieczulicą. Najlepiej obrazują je wyniki przeprowadzonych przez Fundację Panoptykon badań: w 2013 r. 35 proc. Polaków zgadzało się, że „jedną z zalet zastosowania monitoringu jest to, że nie trzeba się samemu o pewne rzeczy martwić. Jeżeli np. widzę, że ma miejsce jakaś kradzież albo bójka, to wiem, że nie muszę interweniować".
Kolejne systemy monitoringu, również finansowane ze środków publicznych, powstają bez kompleksowej analizy, czy kamery są najlepszą inwestycją w bezpieczeństwo, czy rzeczywiście mają wpływ na ograniczenie przestępstw. Przekonanie o skuteczności kamer oparte jest bowiem na obiegowych opiniach, a nie na badaniach naukowych.
Wszechobecne kamery to także liczne problemy praktyczne, których rozstrzygnięcie wpływa na stopień ingerencji monitoringu w prywatność poddanych mu osób. Obowiązujące w Polsce prawo nie odpowiada na pytania, gdzie nie można instalować kamer, jakie prawa przysługują osobom monitorowanym, jak długo przechowywane są nagrania i komu udostępniane. Dlatego w praktyce zdarza się, że monitoring – również z możliwością rejestracji dźwięku – instalowany jest w toaletach miejskich czy w sklepowych przymierzalniach.
O konieczności regulacji monitoringu mówiła od dawna m.in. Fundacja Panoptykon, generalny inspektor ochrony danych osobowych i rzecznik praw obywatelskich. Założenia tej regulacji ogłosił w grudniu minionego roku minister spraw wewnętrznych.