Jako że osiągnąłem właśnie wiek, w którym mogę zwrócić się do ZUS, żeby zaczął na moje konto przelewać składki emerytalne płacone przez pracowników i przedsiębiorców, przypomniały mi się tytuły prasowe sprzed kilku miesięcy: „Prezent od ZUS dla ministra finansów”, „Dobre wiadomości z ZUS”, „Nie trzeba będzie dosypywać pieniędzy”. Entuzjazm wywołał wówczas ZUS, ogłaszając, że „wykonanie dotacji budżetowej” będzie niższe o 8 mld zł, a planowane wydatki mniejsze, dzięki czemu wynik będzie lepszy o ponad 9,2 mld zł. Straszne gromy posypały się wówczas na moją głowę za to, że w 2006 roku przewidywałem „bankructwo ZUS”.