Reklama

Barbara Zawisza o składaniu fałszywych zeznań

Rozmowa | Barbara Zawisza , sędzia warszawskiego Sądu Rejonowego

Publikacja: 15.01.2016 07:52

Barbara Zawisza o składaniu fałszywych zeznań

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

Rz: Liczba wyroków skazujących za składanie fałszywych zeznań z roku na rok maleje. Powodem ma być niewielkie zainteresowanie prokuratorów prowadzeniem takich spraw.

Barbara Zawisza: Rzeczywiście, nie widać wielkiego zainteresowania. Na sali obserwuję sytuacje, gdy prokurator zamiast żądać odpisu protokołu zeznań świadka, który mija się z prawdą, zwraca się do sądu, aby powiadomił prokuraturę o całej sprawie.

Prokuratorzy twierdzą, że sprawy o fałszywe zeznania należą do technicznie trudniejszych. To prawda?

W zwykłych okolicznościach nie. Na ogół sytuacja wygląda tak: mamy dwa protokoły z przesłuchań świadka. Zeznania są wyraźnie sprzeczne. Nie widzę więc nic trudnego w takiej sprawie. Jeśli nawet tak nie jest, to sąd wstrzymuje się z wydaniem wyroku do czasu, aż zapadnie orzeczenie w sprawie głównej. Wówczas bowiem mamy już ustalony stan faktyczny i wiemy, kiedy świadek mówił prawdę, a kiedy się z nią mijał.

Wyroki zapadające w sprawach z art. 233 kodeksu karnego, czyli o fałszywe zeznania, nie należą do surowych. Na palcach jednej ręki można policzyć orzeczenia skazujące na bezwzględne więzienie.

Reklama
Reklama

Rzeczywiście tak jest. Ale proszę się nie dziwić. Wśród świadków są w większości osoby niekarane. Kiedy przyjdą do sądu i tłumaczą, że zmienili zeznania, bo ich straszono, grożono im, to żaden sąd nie sięgnie po najsurowszą karę.

Zaostrzenie kar za fałszywe zeznania ma poniekąd zmusić sądy do surowszego karania. To dobry krok?

Sądzę, że okaże się skuteczny. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że na podstawie takich fałszywych zeznań oskarżony może trafić do więzienia. Kary za takie przestępstwo powinny być więc wyższe.

Dziesięć lat więzienia dla biegłych czy tłumacza to nie przesada?

Uważam, że nie. Od biegłego mamy prawo wymagać więcej niż od zwykłego świadka, który staje przed sądem. Sąd bardziej liczy się z opinią eksperta, szczególnie w kwestiach specjalistycznych. W dodatku biegli i tłumacze biorą za opinie wynagrodzenie, a świadek nie.

—rozmawiała Agata Łukaszewicz

Reklama
Reklama
Opinie Prawne
Michał Tomczak: Świętość i kasa. Czy adwokat musi podjąć się każdej sprawy?
Opinie Prawne
Dawid Rapkiewicz, Michał Rzeszutek: Ochrona pieniędzy klientów to fundament bankowości
Opinie Prawne
Prawniczki: Zwierzę nie jest rzeczą, nie należy go dawać „pod choinkę”
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: List do Mikołaja albo pobożne życzenia o prawdziwą prokuraturę
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Co jest sprawiedliwe? To, co każe czynić Tusk z Żurkiem, czy Kaczyński z Ziobrą?
Materiał Promocyjny
Bankowe konsorcjum z Bankiem Pekao doda gazu polskiej energetyce
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama