Aktualizacja: 01.02.2016 13:48 Publikacja: 01.02.2016 08:13
Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz
Rz: Jest pan, panie profesorze, znawcą ustroju i prawa monarchii habsburskiej, która, jak czytałem w pana artykule w „Forum Prawniczym", jest ojczyzną Trybunału Konstytucyjnego. Zdaje się, że wymyślili go ówcześni liberałowie, by blokować konserwatywno-narodowy obóz polityczny.
prof. Andrzej Dziadzio: W przywołanym przez pana artykule celowo nawiązałem do koncepcji sądu konstytucyjnego Georga Jellinka, bo powstała ona z motywacji czysto politycznych. Chodziło o stworzenie instrumentu prawnego, dzięki któremu liberałowie, po utracie władzy, mogliby przeciwstawić się programowi politycznemu nowej większości parlamentarnej. Hamulcem miała być konstytucja z 1867 r., która była projekcją ich poglądów na państwo. Sądzili zatem, że utworzenie sądu konstytucyjnego, który badałby prewencyjnie zgodność ustaw i uchwał parlamentu z liberalną konstytucją, powstrzyma skutecznie nową większość parlamentarną przed realizacją własnej wizji państwa.
Każde 10 groszy reprezentuje taką samą wartość. Inaczej jest w przypadku NFT, z których każdy ma unikalne właściwości wpływające na wartość. Token #7804 reprezentujący niebieskoskórego kosmitę palącego fajkę, został sprzedany w ubiegłym roku za ponad 16 milionów dolarów.
Nie nazywajmy walki o praworządność i uzdrowienie zdemolowanego wymiaru sprawiedliwości – uprawianiem polityki. Kto jak kto, ale właśnie sędziowie mogą, a wręcz powinni się tym zajmować. Oczywiście o ile sami wcześniej do naruszenia standardów nie przyłożyli ręki.
Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to pozostawienie przywracania standardów apolityczności w sądach politykom. Dobrze, że sędziowie zaczynają robić to sami.
Każdego roku dochodzi do martwych urodzeń lub poronień ok. 50 tys. dzieci. Z tej liczby jedynie w 8 tys. przypadków znana jest płeć dziecka. I tylko w tych ostatnich rodzicom przysługuje zasiłek pogrzebowy, a matce urlop macierzyński. Jak to zmienić?
Regulacje wywierają coraz większą presję na biznes, by działał w sposób bardziej zrównoważony. Jednak rośnie też opór firm wobec tych wymagań, tym bardziej że wiele z nich oznacza duży wysiłek i spore koszty ekonomiczne i społeczne.
W państwie prawa prokurator może prowadzić postępowanie (dochodzenie albo śledztwo) i oskarżać domniemanych sprawców w sądach. A interesować to się może filatelistyką.
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
Choć USA wycofują się, przerywając pomoc dla Ukrainy i nie jest jasne, do jakiego stopnia przyszłyby w razie potrzeby na odsiecz europejskim aliantom, Ursula von der Leyen przedstawiła pakiet wydatków zbrojeniowych, które nie są wystarczające.
Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to pozostawienie przywracania standardów apolityczności w sądach politykom. Dobrze, że sędziowie zaczynają robić to sami.
Podłość i głupota drzemią w każdym narodzie, tak jak i jego wielkość. Ja wierzę w tę wielką Amerykę.
Jeżeli fiskus może uzyskać dostęp do faktur zakupowych, które odebrano podatnikowi i zabezpieczono w przygotowawczym postępowaniu karnym, to co do zasady nie ma powodów do kwestionowania formalnej przesłanki dla odliczenia z nich VAT.
W przypadku umowy kredytowej frankowicza-przedsiębiorcy o konsumenckim statusie kredytu decyduje jego cel i sposób wykorzystania.
W najbliższy czwartek przed Sądem Najwyższym miał szansę zakończyć się proces 97-letniego sędziego Bogdana Dzięcioła, który w okresie stalinizmu bezprawnie skazał na śmierć młodego pilota. Pierwsza i zapewne jedyna taka sprawa w historii spadła właśnie z wokandy, niewykluczone, że na zawsze.
Wcześniejsi emeryci będą mogli ustalić wysokości świadczenia bez pomniejszania podstawy obliczenia o sumę kwot uprzednio pobranych emerytur. Rząd szykuje przepisy, które wdrożą wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
Minister Sprawiedliwości powołał w niedzielę 2 marca sędziego Sądu Okręgowego w Szczecinie Grzegorza Kasickiego jako rzecznika dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości. Ma on poprowadzić sprawę prezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, wobec którego rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab podjął czynności wyjaśniające.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas