Tuż przed wejściem w życie poprawionego Polskiego Ładu swoją ocenę w sprawie tych przepisów wydał premier Mateusz Morawiecki. Powiedział to, co wiedzą wszyscy, których dotknęły zmiany podatkowe. W podkaście „Przygody Przedsiębiorców” premier źle ocenił Polski Ład i stwierdził m.in., że „pewne kwestie nie zostały we właściwy sposób ocenione. Przede wszystkim [to] mitręga po stronie księgowej. Księgowi, przedsiębiorcy, wszyscy, którzy muszą rozliczać podatki – swoje, pracowników – mają prawo do prostoty, do uproszczenia tego systemu i to jest dzieło, które jest przed nami”.
Szkoda, że premier dopiero teraz zauważa, co rząd zgotował swoim obywatelom. A przecież już na samym początku, gdy pojawił się pomysł przebudowy systemu podatkowego, zarówno przedsiębiorcy jak i księgowi ostrzegali, używając rzeczowych argumentów, że Polski Ład to będzie mitręga. Ale rząd wiedział lepiej.
Słowa Mateusza Morawieckiego niepokoją, bo mogą sugerować, że pojawią się plany dalszego naprawiania Polskiego Ładu. A pamiętając, jak powstawały te regulacje i jak je potem poprawiano, należy mieć poważne obawy, co jeszcze jest w stanie wymyślić rząd, aby utrudnić życie podatnikom.
Niestety, ani przedsiębiorcom, ani księgowym wydana przez premiera ocena Polskiego Ładu niewiele pomoże, bo i tak muszą się mierzyć codziennie z konsekwencjami rządowych pomysłów.
Warto pamiętać, jak zmieniały się poglądy premiera na Polski Ład. I tak dla przykładu w styczniu Mateusz Morawiecki twierdził, że Polski Ład to spójna i kompleksowa wizja nowoczesnego i sprawiedliwego państwa, a krytyków zmian nazywał oderwanymi od rzeczywistości elitami finansowymi i wielkomiejskimi. Ale już w lutym szef rządu w trakcie swojej wizyty w Kokotowie w województwie małopolskim mówił o wyciąganiu konsekwencji w związku z błędami legislacyjno-podatkowymi w Polskim Ładzie. Teraz Mateusz Morawiecki mówi o mitrędze, z jaką „dociera się” Polski Ład. Zobaczymy, co będzie dalej.