W Sądzie Najwyższym rozgrzebana reforma. W dodatku trwa spór, czy ma on pierwszego prezesa czy tylko jego zastępcę. Prezydent śle do sędziów pisma, ale jego Kancelaria zastrzega, że nie są to żadne oficjalne postanowienia, tylko pisemne informacje o zakończeniu kadencji. Chyba nie tylko zdaniem protestujących sędziów nie wszystkim zmianom po drodze z konstytucją.
Czytaj także: Nowa sądowa ustawa PiS przyjęta przez Sejm
Nie wychodźmy z SN, bo tam obejrzymy kolejny problem. Sędzia Józef Iwulski, zastępujący prof. Małgorzatę Gersdorf w fotelu pierwszego prezesa, zostaje negatywnie zaopiniowany przez Krajową Radę Sądownictwa. W zasadzie nie on, ale jego wniosek o umożliwienie mu dalszego orzekania. Rada, co było do przewidzenia, mówi: nie. I nie do końca wiemy, czy dlatego, że źle ocenia sędziego, czy też z powodu braku zaświadczenia od lekarza, że jest sprawny, by dalej orzekać. Rada Radą, ale decyzję w tej sprawie i tak podejmie prezydent Andrzej Duda. Tak więc mamy kolejny pat.
Czytaj także wywiad z Leszkiem Mazurem przewodniczącym KRS: Zasypywani konkursami