Rz: Zapowiada pan, że Najwyższa Izba Kontroli (NIK) przyjrzy się w tym roku w sposób szczególny zamówieniom publicznym. Czego dokładnie będą dotyczyły kontrole?
Krzysztof Kwiatkowski:
Przede wszystkim planujemy dużą kontrolę związaną z naszym przygotowaniem do wydawania środków unijnych. Wszędzie tam, gdzie może dochodzić do nieprawidłowości, NIK wykaże szczególną uwagę. Nowa perspektywa finansowa to duża szansa ?dla Polski. Kolejnej tak dużej już nie będzie. Chociażby dlatego, że następne państwa wstąpiły do Unii Europejskiej, np. Chorwacja, a inne pukają do drzwi. Dlatego tak ważne jest prawidłowe wydanie tych środków.
Przy wydatkowaniu pieniędzy z poprzedniej perspektywy nie uniknęliśmy kłopotów ?– Komisja Europejska zablokowała chociażby środki na drogi czy też na projekty informatyczne. Te decyzje wynikały ?z nieprawidłowości w przetargach.
Jesteśmy świadomi, że przy nowej perspektywie będziemy oceniani jeszcze surowiej. Nieprawidłowości grożą utratą naprawdę dużych pieniędzy. Nie będzie już bowiem możliwości wymiany wadliwego projektu na nowy. Korekty finansowe, czyli odebranie pieniędzy, mogą pojawić się również wtedy, gdy założone wcześniej cele końcowe całych programów operacyjnych nie zostaną w znacznym stopniu osiągnięte. Dlatego tak ważna będzie nasza kontrola, która sprawdzi, jak Polska jest przygotowana do wydawania środków unijnych.