Nie ma leku dla starzejącego się społeczeństwa - komentuje Tomasz Pietryga

Narracja o dawaniu przez PiS obywatelom poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa zaczyna trzeszczeć, kiedy wybuchają kolejne kryzysy w służbie zdrowia.

Publikacja: 24.07.2019 19:14

Nie ma leku dla starzejącego się społeczeństwa - komentuje Tomasz Pietryga

Foto: Adobe Stock

Na środowej konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski sam się chyba uspokajał, że leków w aptekach co prawda brakuje, ale inne kraje też mają ten problem. W zasadzie więc chorzy nie powinni się przejmować. W sumie minister mógłby też przekonywać rolników, których uprawy są zagrożone suszą, że w krajach saharyjskich problem również istnieje, i to poważniejszy. Po co się więc martwić.

Czytaj także: Brak leków w aptekach to nie wina farmaceutów

To dziwna maniera. Bo od ministra zdrowia raczej oczekujemy szybkiego rozwiązania problemu w tak newralgicznym społecznie obszarze jak polityka lekowa, a nie nakreślenia sytuacji ogólnoeuropejskiej, jeśli chodzi o farmację. Argumenty, że przecież są zamienniki, też nie przekonują. Bo jak twierdzą aptekarze i chorzy, nie wszędzie są, nie zawsze też można ich używać, choćby ze względu na inne dawki.

Nie chodzi o to, aby rytualnie skopać ministra. Sprawa jest bowiem poważna, a on za nią odpowiada. Czary-mary w postaci aplikacji pokazującej, gdzie są leki, przestały działać, kiedy wyszło na jaw, że owa zdobycz technologiczna monitoruje tylko część aptek. Teraz trzeba po prostu zakasać rękawy i rozwiązać problem. Szybko.

Cała sprawa wywołuje też szerszą refleksję. Ochrona zdrowia, w tym dostępność leków, należy do szeroko rozumianych spraw socjalnych. W mijających czterech latach PiS zaniedbał tę sferę. Kierując środki do rodzin, uczniów, emerytów, zdrowie traktował jako problem drugorzędny. To duży błąd w kraju, którego społeczeństwo tak bardzo się starzeje. Cała narracja o dawaniu obywatelom poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa zaczyna trzeszczeć. Bo co mi po 500+ dla dzieci sąsiada, kiedy ktoś z moich bliskich umiera w kolejce do specjalisty? – zapyta wyborca. Kiedy program leków dla seniora to tylko propagandowa mrzonka?

Wydawało się, że PiS to, co zaniedbał na początku, nadrobi w końcówce kadencji, choćby w tzw. piątce Kaczyńskiego. Nic z tego. Ważniejsze okazało się rozszerzenie 500+ czy wskrzeszenie PKS. W PiS wyraźnie nie ma dziś pomysłu na ochronę zdrowia, co skrzętnie zaczyna wykorzystywać opozycja.

Oczywiście nieuczciwie byłoby twierdzić, że problem ze służbą zdrowia mamy od czterech lat, bo jest nierozwiązywalny od dekad. Wydawało się jednak, że PiS, dochodząc do władzy i wywracając kolejne stoliki, wywróci również ten z ochroną zdrowia. Słowa ministra Szumowskiego, że w służbie zdrowia nie ma miejsca na rewolucję, że potrzebna jest ewolucja, rozwiały nadzieje. Z ową ewolucją mamy bowiem do czynienia od lat. Jej efektem są ciągłe kolejki do lekarzy, szpitali, zabiegów i operacji, owa ewolucja to wciąż nierozwiązywalny brak specjalistów, to dobrze funkcjonujący mechanizm uwłaszczania się na publicznej służbie zdrowia, dzięki któremu lekarze ze szpitali i przychodni czynią sobie bazy dla dobrze prosperujących prywatnych biznesów. Tak się dzieje od lat i nic się nie zmienia. Kryzys lekowy jest tylko kolejnym symptomem tej samej choroby.

Ochrona zdrowia w Polsce potrzebuje dziś wstrząsu. I ministrów bardziej wrażliwych na problemy chorych, którzy wyjdą poza nawias lekarskiego środowiska, dobrze żyjącego z chorego systemu.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rząd Tuska zabiera się za zaczernianie białych plam
Opinie Prawne
Piotr Bogdanowicz: Nie wszystko złoto, co się świeci
Opinie Prawne
Jan Bazyli Klakla: Czy obywatelstwo to nagroda?
Opinie Prawne
Bartczak, Trzos-Rastawiecki: WIBOR? Polskie sądy nie czekają na Trybunał
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Zespół Brzoski pokazuje, jak to się robi