Od dłuższego czasu w mediach trwa dyskusja środowisk prawniczych w sprawie noweli do k.p.k., która ma wejść w życie 1 lipca. Głosy, w szczególności prokuratorów, są krytyczne wobec wprowadzanych rozwiązań. Chodzi zwłaszcza o zmieniony art. 167 § 1 k.p.k. regulujący inicjatywę dowodową. Dla przypomnienia: zgodnie z tym artykułem w postępowaniu przed sądem, które zostało wszczęte z inicjatywy strony, dowody przeprowadzane są przez strony po ich dopuszczeniu przez prezesa sądu, przewodniczącego lub sąd. W razie niestawiennictwa strony, na której wniosek dowód został dopuszczony, a także w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami, dowód przeprowadza sąd w granicach tezy dowodowej.
Zakaz i co dalej
W wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami, sąd może dopuścić i przeprowadzić dowód z urzędu. W takim razie nie ulega żadnej wątpliwości, że pierwszeństwo w postępowaniu dowodowym ma inicjatywa stron, a sąd może, ale nie musi w tej inicjatywie uczestniczyć.
Przykładowo, rozwiązanie to powiązane jest z regulacją zawartą w art. 370 § 2 k.p.k. w nowym brzmieniu, która przewiduje, że strona przeprowadzająca dowód zadaje pytania jako pierwsza osobie przesłuchiwanej, chyba że dowód przeprowadza sąd – wtedy ma on pierwszeństwo. Konsekwencją zaniechania inicjatywy dowodowej ma być zakaz w postępowaniu odwoławczym wskazywania nowych faktów lub dowodów, jeśli można było je powołać przed sądem pierwszej instancji – art. 427 § 3 k.p.k. Natomiast w apelacji, zgodnie z art. 447 § 5 k.p.k., sformułowano zakaz podnoszenia zarzutu niedopuszczenia dowodu z urzędu lub niedostatecznej aktywności sądu w przeprowadzeniu dowodu oraz zarzutu przeprowadzenia dowodu mimo braku wniosku strony w tym przedmiocie.
Środowisko prokuratorskie twierdzi, że śledczy nie dość, że będą prowadzić postępowania przygotowawcze, to jeszcze będą musieli, jako autorzy aktów oskarżenia, stawiać się na terminach rozpraw w sądzie, aby zadośćuczynić warunkom inicjatywy dowodowej. Z dyskusji nie bardzo wynika, jakie to negatywne skutki w tym zakresie ma przynieść wejście w życie nowelizacji k.p.k. Samo enigmatyczne tłumaczenie o nieprzygotowaniu prokuratury do zmian w procedurze jest mało przekonujące.
Jeśli chodzi o obecność autora aktu oskarżenia na terminach rozpraw, to pojawiają się propozycje, aby był tworzony terminarz prokuratora, a sędziowie odpowiednio rozpisywali sesje. Powstaje pytanie, dlaczego sesje w sądach miałyby być układane pod terminarz prokuratora, bez uwzględnienia terminarza obrońcy i pełnomocnika. Przecież to też są strony procesu karnego. Do tej pory nikt nie układa i nie układał sesji zgodnie z ich terminarzami. W praktyce obrońcy radzą sobie z terminami rozpraw, tym bardziej że zazwyczaj pierwszy jest dla obrońcy losowy, a następne są już uzgadniane w sądzie z udziałem oskarżenia.