Aktualizacja: 29.12.2018 07:11 Publikacja: 27.12.2018 19:36
Mariusz Cieślik
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
Filmik, który Kevin Spacey wrzucił do internetu, stał się jednym z najważniejszych świątecznych newsów. Spacey zachowuje się i mówi jak bohater „House of Cards", a jednocześnie przemawia od siebie, mówiąc rzeczy w stylu: „zaufaliście mi, chociaż nie powinniście" albo „udowodniłem, do czego zdolni są ludzie", a puentuje to słowami: „pragniecie, bym wrócił". Nawet jeśli ktoś do tej pory nie widział żadnego filmu z Kevinem Spaceym, w co trudno uwierzyć, już po tej trzyminutowej przemowie zorientuje się, z jakiej klasy aktorem ma do czynienia.
Nie ma rocznic o prostej i łatwej historii. To dotyczy wszystkich świąt, także kościelnych.
Sposób, w jaki nasz zachodni sąsiad, Niemcy, próbuje radzić sobie z rosnącą popularnością AfD, budzi coraz więce...
Do wydobycia metali ziem rzadkich nad Dnieprem droga jest daleka. Podpisując w czwartek porozumienie z Waszyngto...
Spotkanie z Donaldem Trumpem tuż przed wyborami to polityczna ruletka. Ma pomóc Karolowi Nawrockiemu zyskać powa...
Właściwie dlaczego nie mówi się o tym, że Rosjanie organizują obozy koncentracyjne? Historia Wiktorii Roszczyny...
Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas