100 lat w więzieniu – tak brzmi ostateczny wyrok hiszpańskiego Sądu Najwyższego w procesie przeciwko byłym członkom katalońskiego rządu, przewodniczącej parlamentu i dwóm przywódcom społeczeństwa obywatelskiego. Tyle łącznie będą zamknięci – 100 lat za przeprowadzenie referendum, które zresztą według hiszpańskiej konstytucji nie jest niezgodne z prawem, a w 2007 r zostało unieważnione jako naruszenie hiszpańskiego kodeksu karnego.
100 lat za egzekwowanie praw w sposób obywatelski, pokojowy i demokratyczny. 100 lat za umożliwienie ludziom głosowania, za prowadzenie debaty w parlamencie i za wprowadzanie idei. Ci ludzie, czyli moi znajomi i przyjaciele, zostali osądzeni i skazani za poglądy polityczne w XXI wieku. W Unii Europejskiej, u której podstaw leżą podstawowe prawa i swobody obywatelskie. Naturalnie pojawiają się z tego powodu poważne wątpliwości co do natury demokracji w Europie. Wynik procesu, skazujący dziewięcioro niewinnych ludzi, to historyczny błąd Hiszpanii. W niczym nie pomaga, a tylko pogarsza sprawę.