Dulscy wybili się na nowoczesność. Poszli z duchem czasu. Zdjęli pluszowe kotary, otomany i kanapy odesłali do Torunia razem z moherowymi beretami.Przebili ściany salonu do kuchni, a nawet do klozetu. Bogoojczyźniane oleodruki, Kościuszkę pod Racławicami i Matkę Boską z księdzem Skorupką pod Radzyminem wynieśli na śmietnik i przywalili „Słonecznikami” van Gogha. Powiesili w to miejsce „Penisa na skrzyżowaniu”, „Bolesną menstruację 15” i Marilyn Monroe Andy’ego Warhola.
Meble są szklane, plastikowe i powalające. Na półce zamiast Biblii, książki kucharskiej i telefonicznej stoi Masłowska, dzieła wszystkie Grossa, „Idąc rakiem” Grassa, którego Dulscy z roztargnienia wzięli za Grossa (a może odwrotnie) i podręczniki dietetyczne. Wywietrzono zatęchły smród rodzimy, otwarto szeroko okna, dzięki czemu do strasznych mieszkań, w których do niedawna mieszkali straszni mieszczanie, dociera każdy świeży odór ze świata i Europy. Na szczęście na gzymsie sztucznego kominka palą się hinduskie kadzidełka.
Dulscy już się nie muszą ukrywać. Już się nie muszą bać kruchty ani wstydzić obmowy. Mogą być sobą. Kabotyństwo jest dziś wartością najwyżej notowaną w hierarchii
Postęp jest nieunikniony. Pani Aniela Dulska z domu Chomicka się zliftowała, bywa na rautach i wernisażach. Papla o globalizacji (wchodzę w Paryżu do „Tour d’Argent”, a tam sami Murzyni, biali są tylko kelnerzy...), o polityce (ten Tusk taki przystojny, i tak arystokratycznie nie wymawia r, nie to, co Kaczyński...), o sztuce (to bardzo realistyczny obraz, widziałam kiedyś wypadek samochodowy jak facetowi wypłynęło oko, zupełnie tak samo...), o beau mondzie (Timberlake się związał z gwiazdą porno, a u nas ciągle zadupie, tylko Doda i Majdan, wstyd...). Dulska jest feministką i domaga się powszechnego prawa do aborcji na żądanie, ze względów ideowych i praktycznych, odkąd Zbyszek zmajstrował bachora kuchcie i musi płacić alimenty.
Pan Felicjan Dulski nie chodzi już na spacer dookoła stołu. Teraz leży pod stołem i uprawia tam dla zdrowia feng shui, medytację i yogę. Zbliża się już albo do doskonałości, albo do obłędu. Odzyskał mowę i peroruje przez komórkę z kolegami z urzędu. Lubi politykować. Nie wolno drażnić Rosji. Co sobie ci Amerykanie wyobrażają, że kim my jesteśmy.