Czy brak wzajemnego zaufania jest podstawą naszej świadomości? Mało, że nie uśmiechniemy się do sąsiada – nawet „dzień dobry” mu nie powiemy... Ponuractwo powszechne. W polityce – do bólu. Od samej góry. Prezydent nie ufał premierowi, premier prezydentowi. I nic się nie zmieniło. Widocznie sami oszukujemy i chachmęcimy na każdym kroku, skoro do nikogo nie mamy zaufania. Każdy sądzi według siebie...
[srodtytul]Za grosz współczucia[/srodtytul]
Przed sześcioma laty byłem zdruzgotany polską reakcją na tragedię w Biesłanie, gdzie z rąk terrorystów zginęło około 400 osób, w tym około 200 dzieci. Za grosz współczucia. Zamiast niego – oskarżanie Rosjan i ich prezydenta o całe zło na świecie („Polska pycha”, „Rzeczpospolita”, 7.10.2004). Dostało mi się wówczas od Rafała Ziemkiewicza za to, że śmiem wątpić w rosyjskie zło („Polski honor i rosyjska duma”, „Rzeczpospolita”, 21.10.2004). A dzisiaj myślę sobie, dlaczego Rosjanie nie odpłacili nam tym samym. Dlaczego zamiast współczuć, chóralnie nie orzekli: sami sobie jesteście winni, zgubiła was pycha i brak zaufania?
Postąpili odwrotnie, współczująco, ale nam tego mało, nie dowierzamy. Najprawdopodobniej, z Putinem na czele, udawali. Przecież to niemożliwe, by były kagebista miał łzy w oczach. To gra, udawanie. Cwany ten Putin.
[srodtytul]Winien Putin[/srodtytul]