[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/05/24/dwuglos-czy-kosciol-powinien-odmawiac-komunii-zwolennikom-in-vitro/" "target=_blank]Weź udział w dyskusji[/link][/b][/wyimek]
[b]Paweł Milcarek, [link=http://www.rp.pl/artykul/2,484494.html" "target=_blank]"Czego nie wolno Napoleonowi"[/link]:[/b] Głos episkopatu Polski w sprawie odmowy komunii dla zwolenników in vitro nie wnosi nic fundamentalnie nowego – nowe jest ewentualnie to, że podstawowe konsekwencje moralne są przez biskupów przypominane, jak polecił święty Paweł, "w porę i nie w porę". Możliwość przyjmowania komunii świętej nie jest co prawda nagrodą za dobre sprawowanie – ale nie jest też czymś w rodzaju niezbywalnego prawa człowieka. Nie jest to coś, co "należy się" każdemu, kto nosi imię chrześcijanina i kto dotrze do kościoła w porze mszy świętej.
[b]Tadeusz Bartoś: [link=http://www.rp.pl/artykul/2,484502.html" "target=_blank]"Z butami w ludzkie sumienia"[/link]:[/b] Komunikat Rady Episkopatu ds. Rodziny na temat zakazu udzielania komunii osobom popierającym in vitro został sformułowany w sposób nadmiernie kategoryczny. Nie słyszałem, by nawet sam papież wypowiadał się na temat tego, kto może, a kto nie przystępować do komunii świętej. Działanie polskich biskupów nie jest jednak odosobnione – w ostatnich latach kilku amerykańskich hierarchów wzywało tamtejszych polityków, którzy popierają prawo do aborcji, by nie przystępowali do komunii. Teraz mamy podobny przypadek w Polsce. Pamiętajmy jednak – jest to głos radykalnej, skłonnej do ekstremizmu, mniejszości na tle episkopatu światowego.