Wyniki badań TNS przeprowadzone dla „Gazety Wyborczej”, a dotyczące religijności Polaków, potwierdzają to, co księża i zaangażowani świeccy wiedzą od dawna: Polska nie jest już krajem w większości katolickim. Większość z nas stanowią bowiem niewierzący i niepraktykujący „wtórni poganie”, którzy wciąż jeszcze – z zupełnie nieracjonalnych, czysto kulturowych powodów – określają siebie mianem „katolików”.
Brak cukru w cukrze
Niestety, słowa te nie są przesadzone. Na 96 procent Polaków deklarujących się jako katolicy, tylko 81 procent uznaje istnienie Boga, a odpowiednio 48 i 47 procent wierzy w śmierć Chrystusa na Krzyżu i Jego Zmartwychwstanie. Są to ludzie ochrzczeni i posługujący się autoidentyfikacją katolika, lecz w istocie niewierzący. Nie tylko nie mają oni wiele wspólnego z katolicyzmem, ale nawet z bardzo szeroko pojętym chrześcijaństwem.
Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa są bowiem centralnymi wydarzeniami (a to znaczy o wiele więcej niż dogmatami) chrześcijaństwa. „Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem (...) Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem... (…) Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem” – wskazywał w I Liście do Koryntian św. Paweł. I dodawał: „jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. (...) jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach” – dodawał Apostoł pogan.
Te słowa pokazują, że niemal połowa Polaków deklarujących się jako katolicy nie wie, w co wierzy. Jeszcze gorzej rzecz się ma z innymi prawdami wiary. W Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny (ciekawe swoją drogą byłoby sprawdzenie, czy respondenci rzeczywiście wiedzieli, że pyta się ich o to, czy Maryja nie została dotknięta skazą grzechu pierworodnego, a nie o to, czy Jezus został dziewiczo poczęty) wierzy 38 procent, w sąd po śmierci – 39 procent, w niebo – 38 procent, w piekło – 31 procent, w czyściec – 30 procent, a w istnienie diabła – 28 procent ankietowanych Polaków.
Te cyfry oznaczają, że dwie trzecie deklarujących się jako katolicy w istocie nimi nie jest, a jedynie zachowuje zestaw postkatolickich zwyczajów. Są oni zatem katolickimi ateistami (agnostykami albo neopoganami), tak jak Borys Jelcyn był ateistą prawosławnym.