Reklama
Rozwiń
Reklama

Tatuaże i stringi

Jak tylko wicepremier Elżbieta Bieńkowska pokazała w telewizji swój tatuaż, wiedziałem, że to się tak skończy.

Publikacja: 22.01.2014 20:11

Mariusz Cieślik

Mariusz Cieślik

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Pokazała go niby przez przypadek, ale gdyby naprawdę nie chciała się pochwalić, jaka jest wyluzowana, to by się chyba bardziej ubrała. A nawet jeśli świadomie nie chciała, to podświadomie z całą pewnością. Freud ?z pewnością miałby coś w tej kwestii do powiedzenia. No więc przewidziałem kompromitację pani wicepremiery. Po prostu wyciągam wnioski z przeszłości. Choć do głowy by mi nie przyszło, że zapisze się ona w annałach polskiej polityki w taki sposób. Informować ludzi, czekających w pociągach kilkanaście godzin, że mamy taki klimat, jaki mamy, to jednak wyjątkowa bezczelność.

Od czego zaczynała swoją drogę na polityczne szczyty Joanna Mucha? Od sesji zdjęciowej à la Lara Croft. Skończyło się serią groteskowych wpadek, z biegiem wokół zamkniętego Stadionu Narodowego na czele.

A poprzednik wicepremier Bieńkowskiej Sławomir Nowak? Kiedy pokazał się w tabloidach z gołą klatą, można było przewidzieć, że wymienia się zegarkami ze znajomymi albo robi coś równie kompromitującego.

Bartosz Arłukowicz? Zaczynał od wygłupów w programie „Agent", a dziś jest oceniany jako najgorszy minister w rządzie Donalda Tuska i najgorszy szef resortu zdrowia w ostatnich latach. Przy takiej konkurencji to ogromna sztuka.

No i Wojciech Olejniczak, co to najpierw się sfotografował w rozpiętej koszuli jako „wylaszczony polityk", później zaś tak pogrążył SLD, że do tej pory nie mogą się wydostać z sondażowej zapaści.

Reklama
Reklama

Nie, żebym był zwolennikiem patosu, ale wydaje mi się, że jednym z licznych kłopotów polskiej polityki jest deficyt powagi. Trudno poważnie traktować wysokiego urzędnika, który robi sobie tatuaż i jeszcze się tym chwali publicznie. Albo kandydata do najwyższych funkcji fotografującego się w negliżu czy startującego w reality show. Takie osoby nadają się raczej do show-biznesu, polityka to poważna sprawa. Czasem trzeba zdecydować o losach kraju, nie powinno więc być tam miejsca dla tych, co to lubią wygłupy.

Pewnie zwrócili państwo uwagę, że w powyższej wyliczance zabrakło polityków PiS. Nie, żeby oni nie chcieli się sfotografować z gołą klatą czy pokazać tatuaż. Chcieliby, tylko się boją. Jarosław Kaczyński nie wybacza. U niego wygłupić się można tylko raz. Jak Marek Migalski zrobił sobie zdjęcia podczas kupowania stringów, natychmiast z PiS wyleciał.

Pokazała go niby przez przypadek, ale gdyby naprawdę nie chciała się pochwalić, jaka jest wyluzowana, to by się chyba bardziej ubrała. A nawet jeśli świadomie nie chciała, to podświadomie z całą pewnością. Freud ?z pewnością miałby coś w tej kwestii do powiedzenia. No więc przewidziałem kompromitację pani wicepremiery. Po prostu wyciągam wnioski z przeszłości. Choć do głowy by mi nie przyszło, że zapisze się ona w annałach polskiej polityki w taki sposób. Informować ludzi, czekających w pociągach kilkanaście godzin, że mamy taki klimat, jaki mamy, to jednak wyjątkowa bezczelność.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Napierała: Po co nam dziś IPN i polityka historyczna
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Opinie polityczno - społeczne
Kiedy pękają tamy – jak budować odporność społeczną na kryzysy?
Opinie polityczno - społeczne
Jarosław Kuisz: Pułapka fasadowego nacjonalizmu
Opinie polityczno - społeczne
Juliusz Braun: A może czas na reset w sprawie edukacji zdrowotnej?
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Analiza
Jacek Nizinkiewicz: Kaczyński jest dziś w gorszej sytuacji niż Tusk
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama