Łukasz Warzecha: Inwigilacja w iście chińskim stylu

PiS daje kolejnym służbom dostęp do danych wrażliwych, a krzyczał na PO.

Publikacja: 18.01.2023 03:00

1 820 630 wniosków o udostępnienie danych telekomunikacyjnych podlegających retencji złożyły służby

1 820 630 wniosków o udostępnienie danych telekomunikacyjnych podlegających retencji złożyły służby w 2021 roku

Foto: stock.adobe.com

W 2012 r. wybuchła gigantyczna awantura, kiedy okazało się, ile wniosków o udostępnienie danych telekomunikacyjnych przedstawiły służby specjalne. Było tego w samym 2011 roku 1,8 mln. PiS, wówczas w opozycji, grzmiał, że Platforma inwigiluje obywateli na potęgę. W gruncie rzeczy miał rację. Politycy tej partii używali też frazy „2 mln podsłuchów”, co już nie było prawdą, bo udostępniane służbom dane to nie podsłuchy. Co oczywiście nie znaczy, że było to mniej niepokojące.

W roku 2014 Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, zgodnie z którym kontrola sądowa nad takim udostępnianiem danych służbom była niewystarczająca. Termin na uchwalenie nowej regulacji mijał z końcem 2015 r. Wtedy u władzy był już PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego przedstawiła błyskawiczną nowelizację m.in. ustawy o policji, której projekt spotkał się z druzgocącą krytyką publicystów i organizacji, zajmujących się ochroną prywatności. System następczej kontroli sądowej, który w tym projekcie zawarto, był całkowicie fikcyjny.

Wtedy wybrany ledwo kilka miesięcy wcześniej prezydent Andrzej Duda tłumaczył, że ustawę trzeba uchwalić szybko, bo zaraz minie termin wyznaczony przez TK, ale on się osobiście uwagami krytyków zajmie, zaprosi ich do współpracy i przy ich udziale wkrótce przedstawi własny projekt, który będzie już znacznie lepszy. Od tamtego czasu minęło ponad siedem lat. Nadal obowiązują przepisy uchwalone wtedy na chybcika, a pan prezydent zapomniał szybciutko o swojej obietnicy. Nie tylko o tej zresztą.

Czytaj więcej

Jerzy Dziewulski: Komendant główny policji do dymisji

A teraz pytanie: czy wiedzą państwo, ile wniosków o udostępnienie danych telekomunikacyjnych podlegających retencji złożyły służby w 2021 r.? 1 820 630. Czyli tyle samo, ile służby za czasów strasznej PO. Z tym, że wówczas były to wnioski głęboko niesłuszne i złowrogie, a dzisiaj są to wnioski jedynie słuszne, chwalebne i narodowe.

Można kpić, ale to, co szykuje obecna władza – która i tak już poszerzyła drastycznie zakres możliwej inwigilacji, m.in. wyposażając w uprawnienia do prowadzenia takich działań kilka kolejnych służb – sprawia, że włosy podnoszą się na głowie. To nie tylko zapisy w projekcie prawa komunikacji elektronicznej, które nakazują operatorom przechowywanie danych dotyczących połączeń poprzez komunikatory, i to włącznie z lokalizacją urządzenia oraz danymi pozwalającymi na „jednoznaczną identyfikację użytkownika w sieci”, cokolwiek to oznacza. To również planowane wprowadzenie od 2024 r. obowiązku przesyłania na bieżąco do systemu eFaktur każdej wystawianej faktury. Każdej – a więc również tej, którą firma wystawia osobie fizycznej. A dostęp do tych danych będą mieć praktycznie wszystkie służby.

Zaczyna to wyglądać trochę jak system chiński, w którym władza może o każdym wiedzieć niemal wszystko w dowolnym momencie. Politycy PiS chyba zapomnieli, że takie narzędzia bardzo łatwo mogą w przyszłości wykorzystać przeciwko nim samym politycy obecnej opozycji. Dokładnie tak, jak oni sami wyko- rzystali – i ulepszyli – narzędzia dostarczone wcześniej przez PO.

Łukasz Warzecha

Autor jest publicystą „Do Rzeczy”

W 2012 r. wybuchła gigantyczna awantura, kiedy okazało się, ile wniosków o udostępnienie danych telekomunikacyjnych przedstawiły służby specjalne. Było tego w samym 2011 roku 1,8 mln. PiS, wówczas w opozycji, grzmiał, że Platforma inwigiluje obywateli na potęgę. W gruncie rzeczy miał rację. Politycy tej partii używali też frazy „2 mln podsłuchów”, co już nie było prawdą, bo udostępniane służbom dane to nie podsłuchy. Co oczywiście nie znaczy, że było to mniej niepokojące.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?