Reklama

Paweł Kowal: Nowy klimat dla Polski

Z polityką zagraniczną po każdych wyborach jest jak z rzeką po ulewie. Chwilowo rozmywa się linia brzegowa, woda płynie łąkami, zalewa poldery, lasy łęgowe, a czasem przerwie wały.

Aktualizacja: 12.01.2017 16:31 Publikacja: 11.01.2017 17:05

Paweł Kowal: Nowy klimat dla Polski

Foto: Fotorzepa

To czas, gdy eksperci siedzą nad rwącym nurtem rozmaitych nowych pomysłów i radzą, co to będzie, gdy woda opadnie. Wtedy to eksperci, powiedzmy Sławomir Dębski, Agnieszka Romaszewska czy Eugeniusz Smolar przewidują – lepiej powiedzieć: prognozują, a także wyjaśniają – zmiany.

„Wielką politykę” starają się przełożyć na góralski. Jedni widzą przyszłość w czarnych barwach, inni bardziej kolorowo jak to w życiu. W ostatnim ćwierćwieczu zazwyczaj po chwilowym wzburzeniu powyborczym, woda wracała w stare koryto, a zalane łąki i lasy znów rozkwitały.

Tegoroczne założenia kierunków polskiej polityki najwyraźniej oznaczają, że wzburzona rzeka zaczyna opadać. Przedstawiciele obozu władzy coraz cieplej mówią o współpracy z Niemcami, wraca Partnerstwo Wschodnie, widać oznaki poprawy relacji z Ukrainą. Kancelaria Prezydenta zamówiła u ekspertów stos ekspertyz o perspektywach budowy Międzymorza. Wróciły wątpliwości, podobne pojawiły się w świecie dyplomatycznym po kilku wizytach prezydenta. Międzymorze jest jak fiat Punto.

Sprawdza się w drodze na zakupy, ale nie nadaje się do wyprawy na safari. Podobnie okaże się z otwarciem na Białoruś. Ten słuszny kierunek działania nie zastąpi relacji z Ukrainą i innymi państwami na Wschodzie. To samo będzie z Litwą: prędzej czy później trzeba się będzie przeprosić z Wilnem. Po prostu nie mamy dzisiaj innego patentu na strategiczne działanie niż NATO, UE i dobre relacje w regionie.

Czy zatem rzeka polskiej polityki zagranicznej popłynie znów starym korytem i nie ma się o co martwić? Nie. Bo zmienił się klimat dla Polski. Nadeszło coś jakby globalne ochłodzenie. Trzy rzeczy są nowe: po pierwsze polityka USA w Europie – bez ich obecności kontynent będzie znacznie mniej stabilny i mniej odporny na działania Kremla. Po drugie inna jest sytuacja w Unii – nikt już nie jest pewny, w jakim kształcie przetrwa najbliższe lata. Po trzecie oczekiwania polskiej opinii publicznej – wyborcy myślą tak, jak użytkownicy mediów społecznościowych, chcą efektów tu i teraz, ulegają trollom i propagandzie ze Wschodu.

Reklama
Reklama

Nie da się w nowych warunkach geopolitycznych skutecznie używać starych instrumentów, szczególnie, że gwałtowne zmiany w polityce europejskiej zapewne będą się pogłębiać. Potrzebujemy nowej łodzi i nowego kompasu, bo choć w kraju wracają stare pomysły, to klimat się zmienił. Niestety.

analizy
Rusłan Szoszyn: Rozmowy pokojowe i ofensywa propagandowa Władimira Putina
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Dlaczego nie ma już tej Ameryki, którą pamiętamy?
Analiza
Jędrzej Bielecki: Donald Tusk zawstydza Niemców
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niebezpieczna gra Zachodu z Rosją. Lepiej żeby Polska nie stała z boku
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
analizy
Rusłan Szoszyn: Gruzja dołączy do grona dyktatur?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama