Nie tak dawno portal Wirtualne media podał, że Grzegorz Miecugow „poważnie rozważa” podanie do sądu polityków PiS za „podważanie jego dobrego imienia” i publiczną krytykę programu „Szkło kontaktowe”. W tej samej informacji rzecznik TVN zapowiedział, że stacja wesprze sądowe starania Miecugowa, bo „ma on prawo do obrony swego dobrego imienia”. A poszło, przypomnę, o stwierdzenia, że „Szkło kontaktowe” „łamie zasady dziennikarskiej przyzwoitości”, a prezenterzy są „stronniczy”.
Każdy, kto miał dyskusyjną przyjemność oglądać ten program, wie, że z zasady polega on na wykpiwaniu polityków, głównie z PiS, i to przeważnie w niewybredny sposób. Oczywiście, kto by uznał dowcipy padające w programie za niesmaczne czy niedopuszczalne, zostanie okrzyknięty pozbawionym poczucia humoru sztywniakiem i wykpiony w czwórnasób. Ale gdy ktoś odważy się użyć wobec twórców programu przymiotnika „stronniczy”, pracownik TVN straszy go sądami! Doprawdy, gdyby Miecugow wynajął dziesięciu najlepszych speców od PR i zapytał ich, jak najskuteczniej i najszybciej zrobić z siebie nadętego… powiedzmy, bubka, to nie mogliby mu doradzić niczego lepszego.
[srodtytul]Kuriozalne wyroki[/srodtytul]
Przykładów kuriozalnych wyroków jest coraz więcej. Tygodnikowi „Wprost” sąd nakazał przepraszać Lwa Rywina za okładkę, na której wyobrażono spuszczanie go w klozecie. Sąd RP odważnie wziął więc na siebie zadanie wyznaczenia granic dobrego smaku i satyry.
Dziennikarz tego samego tygodnika, Jan Piński, skazany został za zadanie na swoim blogu pytania, czy fakt, że Jacek Dubois zasiadał w jednej radzie nadzorczej z Wandą Rapaczyńską nie dawał im możliwości omówienia w cztery oczy ugody w toczonym oficjalnie sporze. Blog z owym zdaniem miał 4 tysiące wejść, ale sąd, w ramach kary za tak niesłychane podważenie niezbędnego do wykonywania zawodu zaufania do mecenasa Dubois, nie tylko wyznaczył dotkliwą karę pieniężną, ale nakazał skazanemu wykupienie (koszt ogromny) ogłoszeń z przeprosinami w eksponowanych miejscach gazet mających łącznie ponad 750 tysięcy egzemplarzy nakładu.