[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/06/07/slawomir-petelicki-polska-zle-dowodzona/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]
To nie piloci Tu-154 są winni katastrofy pod Smoleńskiem, ale minister obrony narodowej Bogdan Klich, który zostawił ich bez wsparcia i pomocy, tak jak rok temu śp. kapitana Daniela Ambrozińskiego, którego patrol Talibowie bezkarnie ostrzeliwali przez sześć godzin.
Państwo, które nie potrafiło zapewnić ochrony swojemu prezydentowi, ministrom i najwyższym dowódcom wojskowym (czyli znaczącej części infrastruktury krytycznej tego państwa), nie zdało egzaminu. Wmawianie Polakom, że państwo zdało egzamin, a zawiniła pogoda, piloci, lotnisko w Smoleńsku i Kancelaria Prezydenta, kompromituje nas nie tylko w oczach sojuszników w NATO i Unii Europejskiej, ale przed całym światem.
[wyimek]Warto się zastanowić, ile koni, krów i innych zwierząt domowych mogłyby uratować amfibie, które musiały transportować terenowe bmw premiera, szefów MSW i MON[/wyimek]
W 1990 roku oficerowie b. wywiadu PRL uratowali w Iraku życie amerykańskim oficerom CIA i DIA. Z wdzięczności za ten spektakularny akt odwagi i profesjonalizmu rząd USA (tajna dyrektywa prezydenta) nie tylko zmniejszył nasze długi o 20 miliardów dolarów i udzielił pomocy przy tworzeniu jednostki GROM, ale także przez ponad dziesięć lat uczył kolejne rządy RP zarządzania w sytuacjach kryzysowych i ochrony infrastruktury krytycznej państwa. Zdaniem Amerykanów było to niezwykle ważne dla ładu demokratycznego wolnej Polski. Nasz strategiczny partner wiedział, co mówi! My na to odpowiadaliśmy, że polski lotnik potrafi latać na drzwiach od stodoły, a procedury Ministerstwa Obrony Narodowej są najlepsze i mogą się ich uczyć inne resorty!