Reklama

Skandaliczny wyrok w Lipnie

Portal „Niezależna.pl" informuje , że „sąd rejonowy w Lipnie (kujawsko – pomorskie) skazał niespełna 19-letniego ucznia technikum na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata za wymalowanie antyrządowego napisu na murze szkoły w Dobrzyniu nad Wisłą". Dodajmy, że napis zawierał „słowo, powszechnie uważane za obraźliwe".

Aktualizacja: 11.06.2011 15:01 Publikacja: 11.06.2011 14:46

„Niezależna.pl" opatruje tę informację

tytułem, mówiącym o „powrocie do praktyk stanu wojennego". Nie zgadzam się z przesłaniem tego sformułowania, za którym stoi miła sercom co bardziej radykalnych zwolenników „obozu smoleńskiego" teza, że obecna Polska to prawie PRL, albo i po prostu – PRL. To oczywista bzdura, Tusk tak się ma do Gierka czy Jaruzelskiego, jak Jarosław Kaczyński do Hitlera – czyli nie ma się w ogóle.

Nie zgadzając się z przesłaniem tytułu, muszę jednak niestety zgodzić się z jego literą. Bo choć w stanie wojennym zapadały często wyroki drakońskie, to nie było to regułą. Bywały sądy orzekające bardziej liberalnie, i taki bardziej liberalny sąd mógł w 1982 roku orzec 10 miesięcy w zawieszeniu za antyrządowy napis. A potem, w drugiej połowie lat 80. (a mimo że stan wojenny skończył się formalnie szybko, to polska pamięć zbiorowa określa mianem stanu wojennego całą tę dekadę) podobne wyroki za podobne działania były już bardzo częste.

Jakby więc nie była to przykra konstatacja, sąd rejonowy w Lipnie nawiązał do orzecznictwa z okresu, kiedy komunistyczna dyktatura wprawdzie erodowała i rozpadała się, ale dalej była dyktaturą, zwalczającą społeczny opór.

Wyrok ten uważam za skandaliczny. Skandaliczny nie tylko ze względu na rażącą niewspółmierność do popełnionego czynu, za który zrozumiałą karą mogłaby być grzywna.

Reklama
Reklama

Skandaliczny również dlatego, że sąd nie orzeka w społecznej próżni. Wydając taki wyrok,– niezależnie od własnych intencji i od tego, czy w ogóle tę współzależność rozumie – sąd w Lipnie włączył się, czynnie i gorliwie, do kreowania w Polsce atmosfery wojny domowej. Do nakręcania spirali obustronnej nienawiści.

Dlatego uważam, że wobec dobrzyńskiego wyroku nie powinien przejść obojętnie nikt, komu leży na sercu praworządność. I nikt, kto jest przeciwny pustoszącej polską świadomość zimnej wojnie domowej. Niezależnie od tego, którą stronę tej wojny uważa za mniejsze zło.

 

„Niezależna.pl" opatruje tę informację

tytułem, mówiącym o „powrocie do praktyk stanu wojennego". Nie zgadzam się z przesłaniem tego sformułowania, za którym stoi miła sercom co bardziej radykalnych zwolenników „obozu smoleńskiego" teza, że obecna Polska to prawie PRL, albo i po prostu – PRL. To oczywista bzdura, Tusk tak się ma do Gierka czy Jaruzelskiego, jak Jarosław Kaczyński do Hitlera – czyli nie ma się w ogóle.

Reklama
Analiza
Jacek Nizinkiewicz: Tusk pokazuje, że KO może wygrać. Kaczyński otwiera nowy front walki i grzęźnie w sporach
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Rzeczpospolita Babska – czy tylko kobiety odpowiadają za niską dzietność?
Analiza
Andrzej Łomanowski: To był tydzień porażek Donalda Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Vít Dostál, Wojciech Konończuk: Z Warszawy do Pragi bez uprzedzeń: jak Polska i Czechy stały się wzorem sąsiedztwa
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Pięć wniosków z wykładu prof. Andrzeja Nowaka dla AfD w Berlinie
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama