Reklama

Po wystąpieniu Tuska w PE: Siwiec powinien przeprosić Ziobrę

Aktualizacja: 06.07.2011 13:35 Publikacja: 06.07.2011 13:24

Rafał A. Ziemkiewicz

Rafał A. Ziemkiewicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Propagandowy spektakl „premier Tusk pokazuje w Europarlamencie, jak przewodzi Europie” niezbyt się udał. Przede wszystkim przez nadgorliwość mediów elektronicznych, które nie ograniczyły się do transmisji samego przemówienia naszego premiera, pełnego rytualnych, ale w tym miejscu i okolicznościach jak najbardziej stosownych i dobrze przez Tuska podanych zaklęć o idei europejskiej, wzroście, dążeniu do wspólnej, świetlanej przyszłości etc. Ktoś bardzo chciał, żeby pokazano także, jak premier odpowiada na zadane mu pytania, uśmierzając wątpliwości i niepokoje, a w tym celu trzeba było rozciągnąć transmisję także na debatę.

 

Po pierwsze, debaty w tym gronie zawsze są śmieszne, bo z ośmiuset sześćdziesięciu eurodeputowanych najchętniej biorą w nich udział różni ekscentrycy. Tu szczególnie marny prezent zrobił Tuskowi deputowany z Hiszpanii, czy raczej, jak dumnie podkreślał, z Katalonii, który pochwalił go za to, że jako „narodowość kaszubska” rozwala Polskę tak samo, jak oni, „narodowość katalońska”, rozwalają Hiszpanię; nie sądzę, żeby na nagłaśnianiu akurat takich pochwał premierowi zależało.

Po drugie, transmisja na żywo w trzech polskich telewizjach informacyjnych sprowokowała polskich eurodeputowanych do wygłoszenia słów paru do swoich wyborców, bo w przeciwieństwie do posłów sejmowych, ci europejscy szansy na to praktycznie nie miewają. I tak oto poseł Ziobro skorzystał z tej okazji, by wytknąć Tuskowi niepokojące zdarzenia, które mają miejsce za jego rządów i każą poważnie troskać się o nasze wolności obywatelskie. Można się spierać, czy to dobry moment aby sprawę podnosić na europejskim forum, ale na pewno wystąpienie to mieściło się w standardach przyzwoitej debaty; pomijając już, że zawierało samą prawdę.

Natomiast bardzo haniebnie zachował się w odpowiedzi na nie poseł Siwiec, oskarżając Ziobrę, że za czasów, gdy był ministrem sprawiedliwości „bandy uzbrojonych ludzi o szóstej rano wdzierały się do domów i aresztowały”, a jedna z tak potraktowanych osób popełniła samobójstwo.

Reklama
Reklama

Panu Siwcowi wolno brnąć w kłamstwa swego partyjnego kolegi Kalisza, i już mniejsza o to, że wszystkie wypadki rzekomych nadużyć władzy za czasów Kaczyńskiego i Ziobry zostały zbadane przez prokuratury ? już za rządów obecnych ? i w ani jednym wypadku nie znalazły one cienia potwierdzenia zarzucanych przez polityków i media nieprawidłowości, czy o to, że sam Kalisz, gołosłownie te zarzuty mimo wszystko podtrzymując, przyznał w swym raporcie, że Barbara Blida nie chciała popełnić samobójstwa, a tylko uniknąć aresztowania przez samookaleczenie, a zabiła się przy tym przypadkiem, co dość zasadniczo zmienia obraz sprawy.

Mniejsza.

Idzie o te „bandy uzbrojonych ludzi”. Było nie było, chodzi o policję i ABW,  istniejące wszak do dziś, jakkolwiek „odzyskane” przez nową władzę, konstytucyjne służby naszego państwa. I jeśli polski eurodeputowany na międzynarodowym forum nazywa je „bandami” tylko po to by dopiec konkurencyjnej partii to jest to coś więcej, niż zachowanie niestosowne. To są słowa, za które pan Siwiec powinien jak najszybciej publicznie przeprosić.

Polscy wyborcy przywykli już do zdziczenia naszej debaty politycznej, ale nie trzeba nim epatować Europy.

Propagandowy spektakl „premier Tusk pokazuje w Europarlamencie, jak przewodzi Europie” niezbyt się udał. Przede wszystkim przez nadgorliwość mediów elektronicznych, które nie ograniczyły się do transmisji samego przemówienia naszego premiera, pełnego rytualnych, ale w tym miejscu i okolicznościach jak najbardziej stosownych i dobrze przez Tuska podanych zaklęć o idei europejskiej, wzroście, dążeniu do wspólnej, świetlanej przyszłości etc. Ktoś bardzo chciał, żeby pokazano także, jak premier odpowiada na zadane mu pytania, uśmierzając wątpliwości i niepokoje, a w tym celu trzeba było rozciągnąć transmisję także na debatę.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Marek Konopczyński: W czyim interesie jest nowa ustawa o zawodzie psychoterapeuty?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Wszystkie książki historyczne, których nie przeczytał Donald Trump
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Ukraina jeszcze daleko od pokoju. Co właściwie ustalono w Białym Domu?
Opinie polityczno - społeczne
Dagmara Jaszewska: Maks Korż i fenomen ruskiego hip-hopu, czyli rock and roll dzieje się dziś na Wschodzie
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Polacy wychodzili sobie defiladę w Święto Wojska Polskiego. Nieprawdą jest, że czci się wyłącznie porażki
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama