Reklama

Niech wybiją parę szyb...

Na łamach "GW" Dominika Wielowieyska martwi się, że Jarosław Kaczyński zapowiedział wprawdzie, iż w czasie Euro nie będzie organizował ulicznych akcji politycznych, ale wyłączył spod tej zapowiedzi miesięcznicę tragedii smoleńskiej. Jej prawo. Ale ciekawa jest argumentacja.

Aktualizacja: 22.05.2012 15:49 Publikacja: 22.05.2012 14:54

Piotr Skwieciński

Piotr Skwieciński

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

"Trudno oprzeć się wrażeniu, że w działaniu PiS jest jakaś schizofrenia. Bo skoro - według powszechnej w tym środowisku opinii - prezydent RP Lech Kaczyński został zabity przez Rosjan, skoro Rosja pod Smoleńskiem de facto wypowiedziała nam wojnę - jak poinformował Antoni Macierewicz, skoro doszło do zamachu, a konkretnie wybuchu bomby na pokładzie, to jak można w obliczu tej zniewagi i zbrodni oddawać się tak przyziemnym rozrywkom jak kibicowanie piłkarzom?" - retorycznie pyta Wielowieyska. "Jak można przyjmować przywódców Rosji, którzy zabili naszego prezydenta, a teraz - jak gdyby nigdy nic - przyjeżdżają tu sobie oglądać mecz? A na dodatek rosyjska reprezentacja prowokacyjnie zarezerwowała nocleg w warszawskim Bristolu, tuż obok Pałacu Prezydenckiego, gdzie będzie obchodzona miesięcznica katastrofy...".

Jak rozumiem, Wielowieyska próbuje przekonać zwolenników tezy o zamachu, czy szerzej - sympatyków opcji PiS-owskiej, że nie można.

Jak zwolennik tezy o zamachu/sympatyk PiS (przynajmniej taki, jakiego wyobrażają sobie w redakcji "GW"), przekonany przez Wielowieyską, może dać wyraz swojemu oburzeniu?

Taki wyobrażony w redakcji "GW" konstrukt może na przykład, przechodząc 10 czerwca w pochodzie Krakowskim Przedmieściem, obrzucić Bristol kamieniami.

Albo i butelkami z benzyną.

Reklama
Reklama

Dowodząc w ten sposób za jednym zamachem prawdziwości wszystkich strachów, fobii i kulturowych nienawiści, w które "Wyborcza" szczerze wierzy, a przynajmniej podaje do wierzenia.

Ten Bristol to naprawdę jest jak znalazł...

Tekst Dominiki Wielowieyskiej

"Trudno oprzeć się wrażeniu, że w działaniu PiS jest jakaś schizofrenia. Bo skoro - według powszechnej w tym środowisku opinii - prezydent RP Lech Kaczyński został zabity przez Rosjan, skoro Rosja pod Smoleńskiem de facto wypowiedziała nam wojnę - jak poinformował Antoni Macierewicz, skoro doszło do zamachu, a konkretnie wybuchu bomby na pokładzie, to jak można w obliczu tej zniewagi i zbrodni oddawać się tak przyziemnym rozrywkom jak kibicowanie piłkarzom?" - retorycznie pyta Wielowieyska. "Jak można przyjmować przywódców Rosji, którzy zabili naszego prezydenta, a teraz - jak gdyby nigdy nic - przyjeżdżają tu sobie oglądać mecz? A na dodatek rosyjska reprezentacja prowokacyjnie zarezerwowała nocleg w warszawskim Bristolu, tuż obok Pałacu Prezydenckiego, gdzie będzie obchodzona miesięcznica katastrofy...".

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Adam Bodnar ofiarą polityki, w której nie ma miejsca na kompromis
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Prekonstrukcja rządu. Jak Donald Tusk może jeszcze uratować władzę
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Protesty antyimigranckie, czyli czy górale zatęsknią za arabskimi turystami?
Opinie polityczno - społeczne
„To byli i są nasi chłopcy”. Widzieliśmy wystawę w Muzeum Gdańska
Opinie polityczno - społeczne
Niezauważalne sukcesy rządu. Dlaczego ekipa Donalda Tuska sprzedaje tylko złe wiadomości?
Reklama
Reklama