Z dziennika pewnego myśliwego

Przecież zadzwoniłem i wyraźnie powiedziałem, że w Hubertusa nie mogę, nie ma mnie w mieście. No przepraszam, ale naprawdę nie dam rady i już. Byliśmy więc całkowicie dogadani, rodzina pretensji nie składa. Poza tym, kto to widział, w taki dzień pogrzeb urządzać?! To jak, wszystko jasne?

Publikacja: 05.11.2012 19:53

Robert Mazurek

Robert Mazurek

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

No i wysłałem Pierwszą Małżonkę. Minister Michałowski miał dzwonić codziennie i pytać, czy pogrzeb się odbędzie, jak się czuje nieboszczyk i wdowa, wszystkiego dopilnował na miejscu. Z rządu też była reprezentacja godna – wiceminister zagranicy, bardzo ogarnięty, kulturalny profesor. Najdera nie przysłali, bo jeszcze by kondolencje mojej małżonce składał, w końcu też prezydentowa.

Minister Sikorski nie mógł przyjść, ręka go od Twittera strasznie rozbolała. Zdaje się ma zwolnienie do końca miesiąca, ale o to już premiera proszę pytać. On sam nie mógł przylecieć, bo musiał się zaaklimatyzować w Singapurze. I to nieprawda, co mówią złośliwcy, że nie mógł, bo liga angielska gra w południe. To jest sianie nienawiści i podpalanie Polski, generał Bondaryk obiecał ustalić podpalaczy.

Uroczystość była bardzo godna i tak trochę jak ja – z całej Polski. Zmarłego żegnano we Wrocławiu, biły dzwony w Krakowie, chowano w Warszawie, a i my, w górach, honorową salwę oddaliśmy. Celną, dwa bieliki padły i tuzin, hi, hi, hi kaczek. Było więc znacznie bardziej uroczyście niż ostatnim razem. No, w końcu doświadczenie procentuje.

Zresztą doskonale pamiętam ostatni pochówek, nie było sensu odświeżać wrażeń. Uzgodniliśmy, że tak powiem, iż dominująca będzie atmosfera powagi sprzed dwóch i pół roku, a osiągniemy ją najlepiej, kiedy ja się tam pokazywać nie będę. I zajmę się sprawami wagi państwowej. Na przykład stanem infrastruktury na zakopiance.

Bo co niby miałbym robić na pogrzebie? Szef mojej kancelarii zaręczył przecież głowę państwa, że stawili się wszyscy, łącznie z właściwym nieboszczykiem, nieporozumień żadnych nie będzie. Skoro tak, to ja pytam, w czyim interesie jest teraz rozpętywanie wojny polsko-polskiej? Bardzo to wszystko przykre i krzywdzące. Nie ukrywam, mam trochę żalu do dziennikarzy, może nawet na ich bal nie przyjdę.

Poza tym, naprawdę nie ma ważniejszych tematów? A Kaczyński?

No i wysłałem Pierwszą Małżonkę. Minister Michałowski miał dzwonić codziennie i pytać, czy pogrzeb się odbędzie, jak się czuje nieboszczyk i wdowa, wszystkiego dopilnował na miejscu. Z rządu też była reprezentacja godna – wiceminister zagranicy, bardzo ogarnięty, kulturalny profesor. Najdera nie przysłali, bo jeszcze by kondolencje mojej małżonce składał, w końcu też prezydentowa.

Minister Sikorski nie mógł przyjść, ręka go od Twittera strasznie rozbolała. Zdaje się ma zwolnienie do końca miesiąca, ale o to już premiera proszę pytać. On sam nie mógł przylecieć, bo musiał się zaaklimatyzować w Singapurze. I to nieprawda, co mówią złośliwcy, że nie mógł, bo liga angielska gra w południe. To jest sianie nienawiści i podpalanie Polski, generał Bondaryk obiecał ustalić podpalaczy.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?