Lubię słuchać i czytać, jak oceniają fizyków i innych naukowców. Jak ściśle oddzielają specjalistę od przegięć od specjalisty od zgięć.
A potem gładko przechodzą do omawiania innych tematów bieżących:
- zamachów terrorystycznych (znają się, przecież byli w Szarm el-Szejk, a stamtąd już tylko rzut pasem szahida do Somalii)
- islamu (też dzięki pobytowi w Szarm el-Szejk, w promocyjnej cenie)
- Podkarpacia (byli na szkolnej wycieczce w Muzeum Łukasiewicza w Bóbrce)