Ewa Usowicz o kradzieży w Hatton Garden i umiejętnościach, jakie powinien mieć włamywacz

Rozmawialiśmy ostatnio w gronie znajomych i zeszło m.in. na słynny skok stulecia czyli niedawny brawurowy rabunek w Hatton Garden.

Aktualizacja: 27.04.2015 14:21 Publikacja: 27.04.2015 13:07

Ewa Usowicz

Ewa Usowicz

Foto: Fotorzepa/Bogacz Andrzej

To najstarsza londyńska firma oferująca skrytki depozytowe, które złodzieje sprawnie opróżnili. Straty są wyceniane, lekko licząc, na 200 milionów funtów. Tyle mniej więcej były warte przechowywane tam przez jubilerów kosztowności, bo do innej zawartości skrytek nie każdy się pewnie przyzna.

W każdym razie nasz „klub dyskusyjny" doszedł do wniosku, że nie ma to jak skok w starym, dobrym stylu! Padło nawet określenie „romantyczny", które się z rabunkiem raczej rzadko kojarzy...

Bo kto ostatnio widział jakiś porządny skok na bank? Nikt już nie biega w kominiarkach, nie wyciąga spluwy, nie każe paniom w żakietach kłaść się na podłodze. Współczesne przestępstwa, nie tylko bankowe, to nudy na pudy. Wyłudzenia kredytów albo jak kto woli – dotacji unijnych, oszustwa podatkowe i ubezpieczeniowe itp. Typy rabusiów są teraz w zasadzie dwa: albo tzw. biały kołnierzyk albo sprawny haker. Nasz klub dyskusyjny uznał, że jeden nudniejszy od drugiego, bo ich umiejętności są mocno zawężone – albo są księgowymi, albo informatykami.

Tymczasem panowie z Hatton Garden, to zupełnie inna liga. Taki skok przygotowuje się podobno ok. 5-6 lat. Najpierw więc trzeba opracować porządny plan (zdolności analityczne), uwzględniający również wysłanie listów do sąsiadów z przeprosinami za hałas spowodowany planowanym remontem... („miękkie" umiejętności interpersonalne zawsze w cenie!). Następnie warto wprowadzić ludzi i sprzęt wewnątrz organizacji (dobry HR i logistyka). Potem się trzeba włamać, pokonując, tak jak np. w Hatton Garden, szyby windowe (absolutna sprawność fizyczna) i już się można zabierać do konkretnej roboty – unieruchomić alarmy, przebić półmetrową żelbetonową ścianę i prawie drugie tyle metalowych drzwi do skarbca i opróżnić skrytki (technika na najwyższym poziomie). Na koniec wystarczy zabrać ze sobą nagrania z monitoringu i nie pozostawić prawie żadnych śladów (logiczne myślenie i uporządkowanie przydaje się jednak wszędzie). I – rzecz jasna – nie dać się złapać.

Taki skok wywołuje podziw i rumieńce na twarzach nie tylko Brytyjczyków, zastanawiających się co też w tych skrytkach poza diamentami trzymano...

Jak by nie patrzeć, w moim rankingu złodziejskich gangów rządzi zagranica. Od zarania dziejów... Bardzo cenię sobie historię słynnego francuskiego gangu czyli postawionej kiedyś przed sądem szarańczy. Do początków XX wieko sądzono bowiem i skazywano również zwierzęta. W przypadku gryzoni i owadów właściwe były sądy kościelne - tu szkodniki czekała nawet ekskomunika! Francuski latający gang to były ryjkowce, które pożarły winogrona w jednej z sabaudzkich winnic. Niestety, jako że złodziei trudno było zagonić do sądu, proces odbywał się zaocznie, a na salę rozpraw doprowadzano tylko kilku z nich. To nie były sądy kapturowe: był sędzia, oskarżyciel, ale i obrońca zwierząt. W tej sprawie oskarżyciel dowodził, że to ta sama banda, która niszczyła uprawy przed 30 laty - krótko mówiąc, recydywa. Obrońca zażarcie bronił ryjkowców, a proces trwał całymi miesiącami - powoływano rzesze świadków, kwestionowano dowody... W końcu mieszkańcy spustoszonej wsi zaproponowali, że ofiarują szarańczy kawał ziemi, aby tylko tam sobie urzędowała. Jednak obrońca ryjkowców stwierdził, że... jego klienci nie przyjmują takiej propozycji ugody!

I słusznie – porządny złodziej, poza umiejętnościami jak z Hatton Garden, powinien się trochę cenić!

To najstarsza londyńska firma oferująca skrytki depozytowe, które złodzieje sprawnie opróżnili. Straty są wyceniane, lekko licząc, na 200 milionów funtów. Tyle mniej więcej były warte przechowywane tam przez jubilerów kosztowności, bo do innej zawartości skrytek nie każdy się pewnie przyzna.

W każdym razie nasz „klub dyskusyjny" doszedł do wniosku, że nie ma to jak skok w starym, dobrym stylu! Padło nawet określenie „romantyczny", które się z rabunkiem raczej rzadko kojarzy...

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Rosyjskie obozy koncentracyjne
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Donald Trump, mistrz porażki
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Źle o Nawrockim, dobrze o Hołowni, w ogóle o Mentzenie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie polityczno - społeczne
Wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte. Wiemy już, co zrobi nowy prezydent
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne