Reklama
Rozwiń

Historią w Ukrainę

Polacy i Ukraińcy mają odmienną pamięć historyczną i sytuacji takiej nie sposób zaradzić. Zarówno jedni, jak i drudzy mają prawo do kultywowania pamięci o swoich bohaterach i opłakiwania zmarłych – pisze politolog.

Aktualizacja: 19.06.2017 22:45 Publikacja: 18.06.2017 19:41

Poryck nad Ługą. Uroczystości z okazji 60. rocznicy rzezi wołyńskiej w lipcu 2003 r. Historia od daw

Poryck nad Ługą. Uroczystości z okazji 60. rocznicy rzezi wołyńskiej w lipcu 2003 r. Historia od dawna dzieli Polaków i Ukraińców.

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski

Decyzja władz miejskich Kijowa o nadaniu jednej arterii w mieście imienia dowódcy UPA Romana Szuchewycza (wstrzymana obecnie przez ukraiński sąd) rozdrapała w Polsce dawne rany związane z tragedią wołyńską oraz zaostrzyła i tak już niełatwe relacje polsko-ukraińskie. Zrozumienie problemów historycznych zaistniałych pomiędzy oboma państwami utrudnia chaos pojęciowy, zwłaszcza częste – niekoniecznie świadome – zacieranie granic pomiędzy kluczowymi w tej sytuacji pojęciami, jakimi są historia, pamięć historyczna i polityka historyczna.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Jak łatwo w Polsce wykreować nieistniejące problemy. Realne pozostają bez rozwiązań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama