Reklama

Dyrektor zarządzająca BASF Polska Katarzyna Byczkowska: Innowacje ratunkiem dla branży

Najważniejsze wyzwania dla przemysłu chemicznego w UE to dostęp do taniego surowca, koszty energii oraz unijne regulacje – wylicza nowa dyrektor zarządzająca BASF Polska Katarzyna Byczkowska .

Publikacja: 24.07.2018 21:00

Dyrektor zarządzająca BASF Polska Katarzyna Byczkowska: Innowacje ratunkiem dla branży

Foto: materiały prasowe

Rz: Ostatnia inwestycja BASF w Polsce to wybudowana przed czterema laty fabryka katalizatorów w Środzie Śląskiej. Jakie są dalsze plany rozwoju koncernu na naszym rynku?

Firma BASF Polska liczy 26 lat. W tym czasie spółka dynamicznie się rozwijała. Dzięki budowie nowej fabryki koło Wrocławia w ostatnich kilku latach podwoiliśmy liczbę pracowników w Polsce do ponad 800 osób, znacznie zwiększyliśmy też sprzedaż. Zakład katalizatorów BASF w Środzie Śląskiej jest najnowocześniejszym obiektem tego typu należącym do firmy BASF w Europie. Jest wysoce wyspecjalizowany, a do tego wpisuje się w naszą strategię zrównoważonego rozwoju, ponieważ katalizatory, zmniejszając emisję spalin, poprawiają jakość powietrza. Planujemy dalsze inwestycje w fabryce, prace już się rozpoczęły. Powierzchnia zakładu zwiększy się o około 14 tys. mkw., czyli o ponad 50 proc. obecnego obszaru produkcyjnego, a liczba zatrudnionych tam pracowników wzrośnie o ok. 30 proc. w perspektywie dwóch lat. Cały czas prowadzimy też działalność w dwóch innych polskich lokalizacjach: mamy magazyn chemii budowlanej w Śremie koło Poznania i produkcję domieszek do betonów w Myślenicach koło Krakowa.

Jakie znaczenie ma Polska dla koncernu, który działa globalnie?

Jest przede wszystkim największym krajem w Europie Centralnej i dlatego zawsze miała duże znaczenie dla BASF w tym regionie. Polska jest dużym rynkiem zbytu i ma dogodną lokalizację geograficzną. Ważny jest też dostęp do wyspecjalizowanych pracowników, którzy są potrzebni zwłaszcza w przypadku zakładów high-tech. To wszystko braliśmy pod uwagę, gdy szukaliśmy lokalizacji dla fabryki katalizatorów. Polska konkurowała z różnymi krajami w Europie, ale wygrała dzięki bardziej atrakcyjnym warunkom. Dalszy rozwój tej inwestycji jest najlepszym potwierdzeniem, że to była dobra decyzja.

Będą kolejne projekty?

Reklama
Reklama

W tak dużej grupie toczy się wiele procesów, rozważanych jest wiele koncepcji rozwoju, ale nie ujawniamy ich, dopóki nie zapadną decyzje o ich realizacji. Wiadomo natomiast, że BASF jest w procesie przejęcia od Bayeru biznesu produkcji nasion i herbicydów. Powiększamy więc naszą ofertę, bo takich produktów nam brakowało. Planujemy również przejęcie części firmy Solvay, związanej z produkcją poliamidów. To duże inwestycje, które z pewnością przełożą się także na polski rynek.

Europejska branża chemiczna traci na znaczeniu w skali globalnej. Jak lokalne firmy mogą sobie poradzić z konkurencją?

Najważniejszym wyzwaniem dla przemysłu chemicznego w Unii Europejskiej jest dostęp do taniego surowca. W następnej kolejności wymieniłabym koszty energii oraz unijne regulacje. Dlatego tak ważne jest, by pozyskiwać lokalne surowce, jeśli tylko jest taka możliwość. To zmniejsza uzależnienie od surowców zagranicznych. W pozostałych kwestiach ratunkiem dla firm mogą być innowacje, jak również wzrost efektywności. Fabryki powinny tak optymalizować produkcję, by zużywać jak najmniej surowców i energii.

Polskie firmy chemiczne z obawą obserwują zaostrzające się unijne regulacje, do których muszą dostosowywać swoją działalność. A jak to wygląda z perspektywy globalnego gracza, który może sobie odrobić straty w Europie np. na rynku amerykańskim czy azjatyckim?

Z jednej strony kierunki wytyczane przez Unię Europejską i przez państwa członkowskie, związane z ochroną środowiska, klimatem czy odpowiedzialnością społeczną, są nam bliskie i wpisują się w naszą strategię. Natomiast z drugiej strony rzeczywiście ta ilość regulacji jest spora i na pewno zwiększa koszty działalności. Wzrost kosztów z kolei obniża konkurencyjność europejskich firm na globalnym rynku wobec przedsiębiorstw z innych regionów świata, które nie mają takich obostrzeń. Rozwiązaniami, na których my się koncentrujemy, są innowacyjność i poprawa efektywności. W tej chwili priorytetowym tematem dla nas, ale myślę, że także dla całego przemysłu chemicznego, jest cyfryzacja. BASF utworzył specjalny pion w grupie, nazwany BASF 4.0, który proponuje różne rozwiązania związane z cyfrową rewolucją przemysłową. Wykorzystanie nowych technologii w branży chemicznej daje ogromne możliwości, związane chociażby z optymalizacją produkcji.

Jak konkretnie cyfryzacja może pomóc firmom chemicznym?

Reklama
Reklama

Przykładem jest usprawnienie zarządzania łańcuchem dostaw. Wcześniej klient musiał sprawdzić, ile towaru zostało mu w magazynie i jeśli była taka potrzeba, zamawiał potrzebną ilość brakujących produktów. Teraz te procesy dzieją się automatycznie. Zbudowanie takiego sprawnego kontaktu z klientem pomaga firmom skupić się na rzeczach istotniejszych. Inny przykład – bez cyfryzacji nie byłoby możliwe analizowanie dużej ilości informacji w krótkim czasie. Wielkie koncerny mają ogromną ilość danych. Kiedyś ich przetwarzanie, analizowanie i wyciąganie wniosków zajmowało mnóstwo czasu, dziś komputery robią to nawet w ciągu paru godzin.

Jakich innowacji poszukuje BASF?

Dobrym przykładem jest nasz zakład katalizatorów w Polsce. BASF jest przecież bardzo tradycyjną firmą, która pierwotnie opierała się na chemii podstawowej. Nie mówię, że od tego odchodzimy, ale obecnie skupiamy się bardziej na rozwiązaniach innowacyjnych dla klientów, jak np. katalizatory samochodowe. Poszukujemy więc nowych technologii, które pomagają ludziom lepiej żyć w dużych miastach. Przykładów jest znacznie więcej, rozwijamy na przykład biznes związany z elektromobilnością.

Ile spółka wydaje rocznie na działalność badawczo- rozwojową?

W 2017 r. wydatki na ten cel w całej grupie sięgnęły ok. 1,9 miliona euro. W tej chwili mamy otwartych 3 tys. projektów. W naszych działach badawczo-rozwojowych pracuje 10 tys. osób. Jesteśmy obecni właściwie we wszystkich sektorach gospodarki – w budownictwie, motoryzacji, rolnictwie, przemyśle spożywczym, farmaceutycznym – i w każdym z tych sektorów wiele się dzieje w obszarze badań i innowacji. Wciąż poszukujemy też nowych rozwiązań, dlatego wspieramy startupy.

Co zyskuje BASF na współpracy ze startupami?

Reklama
Reklama

To ciekawy model biznesowy, bo od ludzi tworzących startupy można się sporo nauczyć. Koncerny, wchodząc w taką współpracę, zyskują nie tylko nowy pomysł na biznes, ale też czerpią z tego, w jaki sposób te niewielkie firmy funkcjonują. Dla dużych korporacji dialog ze startupami otwiera oczy na wiele spraw. Okazuje się, że pewne rzeczy można zrobić inaczej, szybciej, lepiej. Dlatego koncerny tak chętnie angażują się w pomoc dla startupów. Tak dzieje się dziś na całym świecie.

CV

Katarzyna Byczkowska pełni funkcję dyrektora zarządzającego BASF Polska od maja 2018 r. Zastąpiła na tym stanowisku Andreasa Gietla. Karierę zawodową rozpoczęła w Dow Chemical, a od 2005 r. związana jest z BASF. Ukończyła studia na Politechnice Wrocławskiej i MBA na Uniwersytecie w Calgary.

Opinie Ekonomiczne
Małgorzata Zalewska: Dylematy finansowania zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Używane, tanio oddam. O co chodzi z amerykańskimi transporterami Stryker?
Opinie Ekonomiczne
Prof. Chłoń-Domińczak: Dlaczego ekonomiści rozmawiają o demografii
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Krakowiak: Regulacje nie są lekiem na wszystko
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Bułgaria, czyli o znaczeniu sprawnych instytucji
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama