Poselski projekt ustawy w tej sprawie pojawił się trzy tygodnie temu. Tak jakby nikt wcześniej się nie połapał, w jaki to dzień tygodnia przypada 11 listopada 2018 roku. Ustawę uchwalono. Firmy muszą więc w popłochu zmieniać harmonogram pracy, odwoływać spotkania itd. Dla posłów najwyraźniej systematyczność i planowanie pracy to pojęcia nieznane. Nie obliczono także – a jest to możliwe – jaką część rocznego PKB pochłonie dodatkowy dzień wolny.
Sam pomysł też jest na bakier z logiką. Aby uczcić wielki dzień 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości, przypadający w wolną od pracy niedzielę 11 listopada, będziemy świętować 12 listopada, który przypada w pracujący poniedziałek. Trzeba go więc przerobić na dzień wolny od pracy. A dlaczego nie świętować rocznicy dzień wcześniej, w wolną sobotę? Skoro można dzień po, to można dzień przed. Uniknęlibyśmy całego zamieszania. Świętujmy w weekend, a w poniedziałek pracujmy – bo najwłaściwsza forma wyrażenia szacunku dla Ojczyzny to praca!