Monika Nowakowska w Kolastynie pojawiła się w grudniu 2009 roku, wchodząc najpierw do rady nadzorczej spółki. – Chcieliśmy mieć tam kogoś, kto by się dobrze znał na sprzedaży – wspomina Grzegorz Leszczyński, prezes DM IDM SA. IDM związany jest z Kolastyną od lat (najpierw pośredniczył w niepublicznej, a w 2007 r. w publicznej ofercie spółki) w ubiegłym roku podjął się roli inwestora finansowego, przeprowadzając firmę przez najtrudniejszy okres.
IDM dokapitalizował Kolastynę i objął emisję jej obligacji, zapewniając spółce środki na wznowienie produkcji. Mocno zadłużona Kolastyna nie miała pieniędzy ani na produkcję kosmetyków, ani na płace dla pracowników. Traciła więc przychody i pozycję rynkową.
Gdy Grzegorz Leszczyński rozglądał się za profesjonalistą, który reprezentowałby DM IDM w radzie nadzorczej Kolastyny, znajomy prezes Interchemu polecił mu swą byłą dyrektor zarządzającą Monikę Nowakowską. Mimo młodego wieku (34 lata) absolwentka zarządzania Politechniki Częstochowskiej mogła się już pochwalić bogatym doświadczeniem zawodowym. Akcjonariusze Kolastyny szybko doszli do wniosku, że energiczna menedżer bardziej przyda się w zarządzie, i w styczniu Monika Nowakowska została prezesem Kolastyny. Jak sama twierdzi, lubi ciekawe i trudne wzywania.
Nowa prezes wynegocjowała wznowienie produkcji, przekonała część wierzycieli do zamiany należności na akcje spółki, sprzedała niektóre jej nieruchomości i wywalczyła postępowanie układowe. Nie kryła też, że jest gotowa rozstać się z markami, które nie zapewniają szybkiego obrotu gotówką – nawet z Kolastyną, flagowym brandem, który był podstawą rozwoju kosmetycznej grupy.
Współpracownicy Moniki Nowakowskiej mówią, że pani prezes szybko podejmuje decyzje, jest stanowcza, a jednocześnie bezpośrednia i otwarta w kontaktach z ludźmi. – Firma jest dziś zdrowa. Bez Moniki Nowakowskiej nie byłoby to możliwe – mówi Grzegorz Leszczyński.