. EBC razem z amerykańską Rezerwą Federalną, Bankiem Japonii i i Szwajcarskim Bankiem Narodowym ogłosiły niespodziewanie, że wpompują w rynek dolary, co ma poprawić sytuację na rynkach finansowych. Po co taka operacja?
Niedawno spekulowano, że instytucje finansowe w Europie – zwłaszcza francuskie – mają kłopoty ze zdobyciem dolarów. Z powodu braku zaufania na rynku banki komercyjne nie chciały pożyczać sobie nawzajem pieniędzy. Teraz będą mogły pożyczyć je w EBC.
Ta informacja wywołała zwyżki na giełdach w Europie i doprowadziła do osłabienia dolara. Jednak wciąż daleko do odrobienia strat z ostatnich dni. Najprawdopodobniej efekt działania banków centralnych będzie tylko chwilowy i nie zastąpi koniecznych reform.
W dzisiejszej decyzji symboliczne jest to, że przypadła ona na trzecią rocznicę upadku amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers. Dzień 15 września 2008 r. jest uznawany za początek kryzysu na świecie. Po tamtym krachu banki centralne też podejmowały zmasowane akcje dla ratowania gospodarki. I tak np. w październiku 2008 r. Fed, EBC, Bank Anglii i banki Kanady, Szwajcarii, Szwecji oraz Chin obcięły stopy procentowe. Dziś tego instrumentu nie da się wykorzystać, bo przecież stopy w wielu przypadkach są zbliżone do zera.
Jak pokazują najnowsze prognozy Komisji Europejskiej, unijna gospodarka zwalnia i w czwartym kwartale wzrost gospodarczy może być prawie niezauważalny. Sytuacja może być jeszcze gorsza, niż zapowiada Bruksela, bo obecnie nikt nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji restrukturyzacji greckiego długu.