Od dłuższej pracy nie ma ucieczki

Jeśli chcemy zmniejszyć ryzyko podwyżki podatków w przyszłości i zapewnić większą stabilność finansów publicznych oraz pieniądze na wypłatę przyszłych świadczeń, musimy podwyższać wiek emerytalny

Publikacja: 28.11.2011 20:15

Wiele rządów uzmysłowiło sobie te zależności i już się na to zdecydowało. Tą drogą poszedł rząd w Rzymie i w Berlinie. Konieczność takiego kroku zrozumiał wreszcie Donald Tusk (przekonał się do tego też minister finansów).

Wczoraj jednak zapowiedź podwyższenia wieku emerytalnego kobiet do 67 lat spotkała się z ostrą krytyką Jarosława Kaczyńskiego. Określił on ją jako "nieludzki" pomysł i "horrendum". By wzmocnić siłę przekazu, prezes PiS wystąpił na konferencji w towarzystwie dzieci.

Ale czy lider opozycji nie zdaje sobie sprawy, że brak podwyższenia wieku emerytalnego (także mężczyzn) i ograniczenia tempa narastania długu nałożyłby jeszcze większe obciążenia na kolejne pokolenia, w tym także dzieci z otoczenia prezesa?

Dlatego doprawdy trudno zrozumieć tezy lidera największej partii opozycyjnej, który jeszcze niedawno opowiadał się za większymi swobodami w gospodarce i chciał upraszczać system podatkowy. Trudno przecież nie zauważyć, że w ostatnich latach przeciętna długość życia Polek i Polaków się wydłużyła. Każdy z nas widzi też dookoła siebie wystarczająco wielu młodych "emerytów", a debata wokół OFE pokazała dobitnie, że wysokość przyszłego świadczenia zależy od długości okresu aktywności zawodowej.

Oczywiście musi się przy okazji zmienić także rynek pracy i opieka zdrowotna. Ale kto dziś wie, jak on będzie wyglądał za 30 lat? Bo dopiero w 2040 roku osiągnięcie 67 lat stanie się dla kobiet czasem przejścia na emeryturę – rządowa propozycja w pełnym wymiarze tak naprawdę dotyczy więc tych pań, które dziś mają 38 lat. Rządowi można więc raczej zarzucić zbyt wolne tempo zmian.

Dobrze,  że w końcu w kwestii wieku emerytalnego coś się ruszyło.  A wracając do konferencji prezesa PiS. "Uderzeniem w rodzinę" byłby raczej brak zmian.

Wiele rządów uzmysłowiło sobie te zależności i już się na to zdecydowało. Tą drogą poszedł rząd w Rzymie i w Berlinie. Konieczność takiego kroku zrozumiał wreszcie Donald Tusk (przekonał się do tego też minister finansów).

Wczoraj jednak zapowiedź podwyższenia wieku emerytalnego kobiet do 67 lat spotkała się z ostrą krytyką Jarosława Kaczyńskiego. Określił on ją jako "nieludzki" pomysł i "horrendum". By wzmocnić siłę przekazu, prezes PiS wystąpił na konferencji w towarzystwie dzieci.

Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Dlaczego niemieckie „czarne zero” ma znaczenie dla Polski
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Kredyt za drogi? Szymon Hołownia znalazł chłopca do bicia
Opinie Ekonomiczne
Trusewicz: O Bondzie co wybrał Rosję
Opinie Ekonomiczne
Marek Kutarba: Okręty podwodne ważniejsze od apache'ów
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Opinie Ekonomiczne
Moja propozycja dla zespołu Brzoski: prywatyzacja przez deregulację
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”