Ministrowi finansów odpowiada Krzysztof Rybiński

Drogi Jacku, jesteśmy pełni podziwu, że przewidziałeś spadki na światowych giełdach i zawczasu odebrałeś OFE część pieniędzy, żeby nie roztrwoniły ich na inwestycje giełdowe

Publikacja: 02.02.2012 19:01

Krzysztof Rybiński

Krzysztof Rybiński

Foto: Fotorzepa

Szanowny Panie Ministrze, Drogi Przyjacielu Jacku.

Dziękuję za Twój list kierowany do przyjaciół ekonomistów. "Rzeczpospolita" poprosiła kilku ekonomistów, których uważa za Twoich przyjaciół, czyli adresatów Twojego listu, żeby na niego odpowiedzieli. Odpiszę z przyjemnością, ponieważ nie rozmawialiśmy od dłuższego czasu, od spotkania w Twoim gabinecie gdy próbowaliśmy się nawzajem przekonać do swoich racji. Jak pamiętasz skończyło się jak zwykle między ekonomistami.

Serdecznie gratuluję Ci pasma sukcesów, o których piszesz. Możemy być dumni, że Twoje światłe, przemyślane i zawczasu zaplanowane decyzje przeprowadziły Polskę suchą stopą przez kryzys i zapewniły nam znaczący wzrost poziomu życia. Pragnąłbym dodać, że drobny udział w tym sukcesie mieli też polscy przedsiębiorcy, chociaż ich zasługi nie dorównują Twoim, za co słusznie byłeś wielokrotnie wyróżniany w prestiżowych rankingach,  z czego też jesteśmy dumni. Docenili to również sami Polacy, którzy w dowód wdzięczności wybrali Cię do Sejmu.

Wszyscy trzymamy kciuki, żeby Twój długi, dwukadencyjny, thacherowski marsz zakończył się sukcesem. Jeżeli tak się stanie, to z pewnością powstanie nowa kategoria reform gospodarczych, które, jako Twoi przyjaciele z pewnością określimy mianem metody Rostowskiego. To przełomowa metoda, która pozwala przeprowadzić szereg fundamentalnych i niepopularnych reform strukturalnych w taki sposób, że nikt tego nie zauważył, bez niepokojów społecznych, bez spadku popularności rządzącej partii. Mam nadzieję, że po udanym zakończeniu drugiej kadencji, gdy odejdziesz obsypany nagrodami, wyróżnieniami i doktoratami honoris causa, znajdziesz chwilę na napisanie książki, która opisze tę metodę. To będzie podręcznik, z którego będą pobierać nauki całe pokolenia ekonomistów w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, Komisji Europejskiej i na najlepszych światowych uczelniach.  Mam nadzieję, że Twoi przyjaciele ekonomiści będą mogli liczyć na autograf.

Oczywiście dotychczasowe sukcesy nie powinny Ci przesłonić wyzwań, które stoją przed Polską. Na szczęście Twoje umiejętności trafnego przewidywania rozwoju wydarzeń, podejmowania trudnych decyzji, Twoja rozległa wiedza i doświadczenie, o których mówi się nawet na brukselskich salonach, są gwarantami sukcesu. Przykłady mądrych i rozważnych decyzji można mnożyć, było ich znacznie więcej niż te wymienione w Twoim liście. Polacy z pewnością docenią liczne interwencje walutowe podległego Ci banku, dzięki czemu można było obniżyć dług publiczny oraz, co ważniejsze dla Polaków, obniżyć ceny paliw na stacjach. To są nowe standardy prowadzenia polityki gospodarczej, standardy XXI wieku i to miło, że Polska jest pionierem w ich wyznaczaniu. Wydarzenia minionych miesięcy dowodzą, że te standardy są coraz szerzej przyjmowane w całej Unii Europejskiej, co jasno pokazuje, że byłoby niezrozumiałe gdyby Komisja Europejska nie skorzystała z Twojej olbrzymiej wiedzy i doświadczenia i nie zaproponowała Ci stanowiska ważnego komisarza, a może nawet przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jako Polacy i Twoi przyjaciele bylibyśmy z tego dumni.

Wracając do wyzwań, które przed nami stoją, poza możliwym rozpadem strefy euro, o czym sam piszesz w swoim liście, można jeszcze wspomnieć nadchodzący kryzys demograficzny, czyli szybkie starzenie się społeczeństwa i spadek liczby ludności, co mogłoby rozsadzić finanse publiczne naszego kraju, ale Twoje reformy z wyprzedzeniem przygotują nas na ten szok. Doceniamy fakt, że zaproponowałeś wydanie na bieżące potrzeby rezerwy demograficznej. Skoro Twoje reformy spowodują że rezerwa będzie niepotrzebna, to lepiej ją spożytkować tu i teraz. Jesteśmy pełni podziwu, że przewidziałeś spadki na światowych giełdach i zawczasu odebrałeś OFE część pieniędzy, żeby bez sensu nie roztrwonili naszych pieniędzy na inwestycje giełdowe. Prawdziwy zachwyt budzi Twoja świadoma polityka zatrudnienia dziesiątek tysięcy nowych urzędników w administracji publicznej, dzięki czemu pracujące osoby mogą wydawać zarobione pieniądze nakręcając konsumpcję. Lord Keynes, gdyby żył, byłby pod wrażeniem.

Przywołany przez Ciebie wieloletni premier Wielkiej Brytanii Harold MacMillan mawiał również, że gdy kurtyna opadnie, najlepszą rzeczą jak może zrobić aktor to odejść. Życzę Ci, aby to przedstawienie, którego drugą część obserwujemy po krótkim antrakcie, które zostało przez Ciebie wyreżyserowane i w którym grasz główną rolę, było dla widzów źródłem olbrzymiej satysfakcji. I czekamy na wielki, ekscytujący finał.

Pozdrawiam

Krzysztof Rybiński, ekonomista

Szanowny Panie Ministrze, Drogi Przyjacielu Jacku.

Dziękuję za Twój list kierowany do przyjaciół ekonomistów. "Rzeczpospolita" poprosiła kilku ekonomistów, których uważa za Twoich przyjaciół, czyli adresatów Twojego listu, żeby na niego odpowiedzieli. Odpiszę z przyjemnością, ponieważ nie rozmawialiśmy od dłuższego czasu, od spotkania w Twoim gabinecie gdy próbowaliśmy się nawzajem przekonać do swoich racji. Jak pamiętasz skończyło się jak zwykle między ekonomistami.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nie należało ciąć stóp przed wyborami
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem