Świat nigdy jeszcze nie był tak łatwo dostępny. Dziś każdy może w przeciągu kilkudziesięciu godzin przemieścić się samolotem w zasadzie w dowolne miejsce na globie. Tej zimy będzie nas stać, żeby latać i częściej i dalej. Powodem jest bardzo korzystny dla pasażerów układu kilku czynników: spadających cen paliw, nowocześniejszej i bardziej oszczędnej floty, większego popytu na wycieczki oraz wojny cenowej pomiędzy przewoźnikami. Szykuje się więc wysyp atrakcyjnych ofert.

Turystyka to pieniądze. Duże pieniądze. Atrakcyjne ceny lotów mogą nie tylko zwiększyć obroty naszej branży turystycznej. Skorzystać może także LOT, który robi co może, aby wyjść na prostą. Narodowy przewoźnik jak na razie skutecznie udowadnia, że pomoc którą dostał od państwa nie poszła na marne.

Na tańszym transporcie powietrznym może skorzystać cała nasza gospodarka. Wystarczy przekonać zagranicznych gości do wizyty w naszym kraju. Efekt Euro 2012 pokazał, że odpowiednia promocja wydarzeń sportowych może w tym bardzo pomóc. Szkoda, że przy okazji siatkarskich mistrzostw tę szanse zaprzepaszczono.

Taniej będziemy także latać po Polsce. Krótka przygoda z liniami OLT ujawniła wielki potencjał drzemiący w krajowym rynku lotniczym. To również ogromna szansa dla LOTu, który musi konkurować „u siebie" z coraz mocniej rozpychającym się irlandzkim Ryanairem.

Być może wreszcie, niższe ceny skuszą zasiedziałych w domach Polaków do częstszych wojaży. Badania pokazują, że raczej niechętnie wychylamy nos poza miejsce zamieszkania – niemal ¾ z nas od pięciu lat nigdzie nie wyjechała. A jak przecież wiadomo nic tak nie kształci jak podróże.