Paweł Rożyński: Oddajcie Polakom niedziele handlowe

Wprowadzony przez rząd PiS pod naciskiem Solidarności zakaz handlu w niedziele to anachronizm i naruszanie wolności wyboru. Dla dobra, i konsumentów, i sklepów, powinien w końcu trafić na półkę.

Publikacja: 22.09.2023 03:00

Paweł Rożyński: Oddajcie Polakom niedziele handlowe

Foto: Adobe Stock

Zamiast snuć się po sklepach i ulegać zgniłemu zachodniemu konsumpcjonizmowi, w niedzielę Polacy (pracownicy sklepów oraz konsumenci) mieli iść do kościołów, a potem zająć się życiem rodzinnym i odpoczywać. Wracając ze spaceru, mieli zaś zrobić drobne zakupy w małym rodzinnym sklepiku zamiast odhumanizowanym super- czy hipermarkecie.

Niedzielny zakaz handlu jednak żadnych problemów nie rozwiązał, lecz tylko przysporzył nowych. Polacy w piątek wieczór i sobotę tłoczą się w jeszcze większych kolejkach, a pracownicy wielkopowierzchniowych sklepów są pozbawieni możliwości dodatkowego zarobku, co w dobie wysokiej inflacji nie jest bez znaczenia.

Czytaj więcej

Polacy chcą w grudniu zakupów w niedzielę. Ekonomiści widzą pozytywy zakazu

To może chociaż małe sklepiki nabrały wiatru w żagle dzięki regulacji PiS? Gdzie tam. Dalej ubywa ich bardzo szybko. Wręcz ich śmierć przyspieszyła, bo kupując na zapas, również na niedzielę, klienci wolą wybierać dyskonty lub hipermarkety. A więc totalna klapa. A my tylko możemy się pośmiać z tego, jak władza, niczym za słynnej wojny o handel z końca lat 40. w PRL, ściga kolejnych „cwaniaków” (dawniej „spekulantów”), którzy próbują sprzedawać pod szyldem punktów pocztowych, sklepów z dewocjonaliami czy bibliotek. Tak to jest, gdy się za bardzo ingeruje nie tylko w wolność gospodarczą, ale i wolność obywateli do wyboru, jak i gdzie chcą pracować, czy jak i gdzie chcą kupować.

Cały ten cyrk był oczywiście do przewidzenia. Podobne zakazy obowiązywały w wielu krajach, które teraz się z nich wycofują lub je ograniczają. Tylko PiS z uporem maniaka płynął pod prąd i jeszcze był z tego dumny. Teraz też żadnych zmian wprowadzać nie zamierza, choć – jak wynika z badań – aż połowa mieszkańców naszego kraju jest za zniesieniem zakazu handlu w niedziele, a jedna trzecia za jego utrzymaniem (reszta nie ma zdania w tej sprawie). Poparcie dla zmiany tych nieżyciowych przepisów widać choćby po wyniku badania odnośnie do wprowadzenia dodatkowej grudniowej niedzieli dla handlu (jedna z wolnych handlowych niedziel przypada w Wigilię). Za takim rozwiązaniem opowiada się aż 77 proc. Polaków – wynika z publikowanego dziś na naszych łamach sondażu IBRiS.

Czyli Polacy nie kierują się jakąś ideologią, ale przede wszystkim myślą o swojej wygodzie. Zniesienie zakazu to też korzyści gospodarcze – stąd taki scenariusz popiera większość ankietowanych przez „Rzeczpospolitą” ekonomistów, uczestników naszego panelu.

W takim nastawieniu Polaków widzi szansę opozycja. Zniesienie zakazu handlu w niedzielę jest hasłem wyborczym KO, jego ograniczenie zaś – Polski 2050. Nie wypowiadają się wyraźnie i zdecydowanie na ten temat Konfederacja i Lewica. Ta ostatnia ma za to inny koszmarny pomysł – wprowadzenia siedmiogodzinnego dnia pracy. Cóż, akurat pomysłów polityków na układanie nam życia i biznesu z pewnością nigdy nie zabraknie.

Zamiast snuć się po sklepach i ulegać zgniłemu zachodniemu konsumpcjonizmowi, w niedzielę Polacy (pracownicy sklepów oraz konsumenci) mieli iść do kościołów, a potem zająć się życiem rodzinnym i odpoczywać. Wracając ze spaceru, mieli zaś zrobić drobne zakupy w małym rodzinnym sklepiku zamiast odhumanizowanym super- czy hipermarkecie.

Niedzielny zakaz handlu jednak żadnych problemów nie rozwiązał, lecz tylko przysporzył nowych. Polacy w piątek wieczór i sobotę tłoczą się w jeszcze większych kolejkach, a pracownicy wielkopowierzchniowych sklepów są pozbawieni możliwości dodatkowego zarobku, co w dobie wysokiej inflacji nie jest bez znaczenia.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację