Adam Roguski: Przyjazne Osiedle według premiera Mateusza Morawieckiego

Pod hasłami troski o mieszkańców wymagających remontu blokowisk, PiS wpisuje na sztandary kampanii wyborczej to, czego i tak od nas wymaga i co w dużej mierze finansuje Unia Europejska

Publikacja: 05.09.2023 03:00

Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej na osiedlu Niebrów w Tomaszowie Mazowieckim.

Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej na osiedlu Niebrów w Tomaszowie Mazowieckim. Konferencja dot. m.in. nowego programu PiS "Przyjazne Osiedle"

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Nie zbudowali nowych, to chociaż pomalują stare” – skwitowali złośliwie internauci najnowszy punkt wyborczego programu Prawa i Sprawiedliwości. Można się śmiać, ale wyzwanie związane z zieloną transformacją budynków jest gigantyczne i będzie kosztować fortunę.

Czytaj więcej

Rząd zapowiada nowy program dla mieszkających w wielkiej płycie

Gdy wydawało się, że po wprowadzeniu „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” rynek nieruchomości nie będzie już kluczowym elementem kampanii wyborczej, PiS ogłosił jako punkt pierwszy programu „Przyjazne osiedle” inicjatywę modernizacji PRL-owskich budynków z wielkiej płyty, zakładającą m.in. termoizolację i poprawę akustyki, instalację paneli fotowoltaicznych, budowę garaży i wind oraz poprawę otoczenia, np. tworzenie parków. W pierwszej dekadzie program ma pochłonąć 5 mld zł. Pieniądze mają pochodzić z budżetu państwa i funduszy unijnych.

Czytaj więcej

Rządowy kredyt 2% nakręca ceny mieszkań do rekordowych poziomów

Ta ostatnia kwestia jest kluczowa. Politycy PiS głoszą nośne hasła, ale ani nie odkrywają Ameryki, ani łaski nie robią. Termomodernizacja budynków to konieczność wynikająca z unijnej polityki klimatycznej. Rząd przyjął zresztą na początku 2022 roku „Długoterminową strategię renowacji budynków”, która przewiduje do 2050 roku wydanie 7,5 mln zł na inwestycje termomodernizacyjne. Chodzi bowiem o wszelkie nieruchomości, nie tylko mieszkalne. W Polsce mamy 14,2 mln budynków, w tym 5,6 mln jednorodzinnych, a 5,1 mln produkcyjnych, gospodarczych i magazynowych. Wielorodzinnych jest 553 tys., z czego szacunkowo jeszcze 210 tys. wymaga termomodernizacji. To proces, który trwa od lat: ulga termomodernizacyjna, „Czyste powietrze”, „Stop smog”, Fundusz Termomodernizacji i Remontów, fundusze europejskie (w tym blokowany Krajowy Plan Odbudowy) – to źródła finansowania tej transformacji. W zeszłorocznym raporcie Konfederacji Lewiatan oszacowano, że do 2030 roku termomodernizacja budynków mieszkalnych i pozostałych pochłonie 400 mld zł, z czego trzy czwarte zabezpieczają fundusze unijne. Nakłady w latach 2021–2050 to, bagatela, 1,5 bln zł, co będzie wymagać stworzenia atrakcyjnych dla obywateli i przedsiębiorstw mechanizmów finansowania i produktów bankowych.

Nie zbudowali nowych, to chociaż pomalują stare” – skwitowali złośliwie internauci najnowszy punkt wyborczego programu Prawa i Sprawiedliwości. Można się śmiać, ale wyzwanie związane z zieloną transformacją budynków jest gigantyczne i będzie kosztować fortunę.

Gdy wydawało się, że po wprowadzeniu „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” rynek nieruchomości nie będzie już kluczowym elementem kampanii wyborczej, PiS ogłosił jako punkt pierwszy programu „Przyjazne osiedle” inicjatywę modernizacji PRL-owskich budynków z wielkiej płyty, zakładającą m.in. termoizolację i poprawę akustyki, instalację paneli fotowoltaicznych, budowę garaży i wind oraz poprawę otoczenia, np. tworzenie parków. W pierwszej dekadzie program ma pochłonąć 5 mld zł. Pieniądze mają pochodzić z budżetu państwa i funduszy unijnych.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody