Piotr Podgórski: Mity wokół samorządu gospodarczego

Warto rozpocząć dyskusję nad sensem samorządu, który nie narusza wolności wykonywania zawodu i nie ogranicza wolności działalności gospodarczej.

Publikacja: 03.03.2023 03:00

Piotr Podgórski: Mity wokół samorządu gospodarczego

Foto: Adobe Stock

W „Rzeczpospolitej” 14 lutego 2023 r. ukazał się artykuł dr Henryki Bochniarz krytykujący powołanie powszechnego samorządu gospodarczego (PSG) i przedstawiający osiem argumentów przeciw. Większość z nich to często powtarzane mity. Autorka, opisując PSG, określa go pejoratywnym mianem „obligatoryjny”. Jego przeciwnikom łatwo budować na tej kliszy tezy o chęci podporządkowania przedsiębiorców przez państwo. To błędny i niezgodny z zamysłem PSG punkt widzenia.

Czytaj więcej

Henryka Bochniarz: Samorząd gospodarczy? Osiem razy NIE

Samorząd gospodarczy nie ma nic wspólnego z obligatoryjnością. Podobnie błędnie można by przypisać obligatoryjność samorządowi lokalnemu, w którego ramach mamy np. prawo do głosowania, co jest naszym przywilejem. PSG to instytucja prawa publicznego. Udział w nim legitymuje każdego przedsiębiorcę do korzystania z czynnego i biernego prawa wyborczego w jej strukturach (wybory delegatów). Do działających w PSG izb gospodarczych przynależy się z mocy prawa. To nie oznacza członkostwa, tak samo jak w przypadku samorządu lokalnego nie jesteśmy członkiem danego miasta. Z przynależności do PSG wynikają liczne przywileje, z których przedsiębiorca może korzystać.

Decentralizacja

PSG jest przykładem decentralizacji administracji publicznej. Ma tu miejsce przekazanie określonej grupie społeczeństwa (przedsiębiorcom) konkretnych zadań (np. działanie szkolnictwa zawodowego, sądy arbitrażowe etc.). Powstaje pewien zakres uprawnień (władztwa) przedsiębiorców w ramach nadanej im podmiotowości publicznoprawnej. PSG ma być odpowiedzialny za organizowanie zadań właściwych dla przedsiębiorczości i jej służących. To jego główny cel, a nie – jak podnosi autorka – poprawa relacji władzy z przedsiębiorcami.

Autorka ośmiu argumentów przeciw PSG jako pierwsze NIE podaje powoływanie się przez zwolenników PSG na model niemiecki. Jej zdaniem w Niemczech samorząd ma „inne zadania, de facto przejął wiele obowiązków administracyjnych od państwa (rejestry, certyfikacja, edukacja zawodowa, szkolenia, mediacje, rzecznicy, sądownictwo polubowne itp.)”. To zastanawiająca konstatacja, zwłaszcza że zwolennicy PSG w Polsce wskazują na podobne zadania, jak u zachodniego sąsiada. W większości projektów ustawowych są to: koordynacja szkolnictwa zawodowego, wydawanie koncesji, zezwoleń i licencji, partnerstwo publiczno-prywatne, prowadzenie ewidencji i rejestru przedsiębiorców, arbitraż gospodarczy itp. To władztwo ma odciążyć władzę centralną tak, by przyznane w ramach tego dominium zadania były realizowane przez podmioty z największym doświadczeniem.

Kolejny mit to różnicowanie interesów ze względu na wielkość firm, branże itp. To też byłoby zaprzeczenie idei samorządu gospodarczego. Celem PSG jest reprezentowanie interesów przedsiębiorców, z uwzględnieniem różnic charakterystycznych dla najważniejszych sektorów gospodarki. To tak, jakby organizacjom pracodawców funkcjonującym w sferze prywatnej zarzucić, że działają wyłącznie w interesie swoich członków lub tych, którzy dominują w danej branży, a nie w interesie wszystkich przedsiębiorców. Tych ostatnich może w pełni reprezentować właśnie PSG jako samorząd funkcjonujący w sferze publicznej.

Nie widzę też zagrożenia zdominowania władztwa w PSG przez duże firmy kosztem małych. Model PSG zakłada bowiem parytet liczby delegatów (lub radców) reprezentujących w izbach mikro- i małych przedsiębiorców czy średnich i dużych. Zatem nie ma tu zagrożenia, że ogromna spółka Skarbu Państwa będzie miała większą reprezentację aniżeli mała firma. Taki sam niezasadny argument można by postawić pod adresem organizacji pracodawców, twierdząc, że te z nich, które w przeważającej mierze zrzeszają duże i średnie firmy, zabiegają o zmiany legislacyjne korzystne tylko dla nich, a nie dla reszty.

Współdziałanie

Nie jest też prawdą, że idea PSG przyświeca tylko tym organizacjom pracodawców, które nie radzą sobie z silną konkurencją. Tak samo można byłoby przyjąć tezę, że silne organizacje wyrażają dezaprobatę wobec PSG z obawy przed utratą pozycji. Warto zwrócić uwagę na to, że zwolennikiem powszechnego samorządu był BCC, a także Krajowa Izba Gospodarcza. Ta pierwsza organizacja przygotowała nawet projekt ustawy o samorządzie gospodarczym. Trudno uznać BCC za organizację pozbawioną silnej pozycji.

Postulaty odnośnie do powołania PSG przedstawiała w ramach tzw. zielonej księgi także strona rządowa, reprezentowana przez ówczesnego ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego. Zatem to mit, że samorządem gospodarczym zajmują się tylko drugoligowe organizacje pracodawców, które chcą wykreować się na tym haśle. Co warte podkreślenia, PSG jako związek prawa publicznego pozwala swobodnie działać organizacjom pracodawców (związków prawa prywatnego) i nie wchodzi z nimi w konflikt, wręcz dopuszcza harmonijne działanie we wspólnym celu.

Niezrozumiały jest też argument, w ramach którego autorka odnosi się do negatywnych doświadczeń z samorządami zawodowymi. Idąc tym tropem, należałoby się spodziewać postulatu likwidacji również i ich. Trudno sobie jednak wyobrazić działanie lekarzy, radców prawnych, adwokatów i innych zawodów zaufania publicznego bez samorządu zawodowego. Spowodowałoby to brak odpowiedzialności dyscyplinarnej za błędy.

PSG nie ingeruje w organizację samorządu zawodowego, bo i taki argument jest podnoszony niekiedy w dyskusji. Samorząd gospodarczy dopuszcza wręcz udzielanie głosu doradczego (eksperckiego) przedstawicielom samorządu zawodowego.

Wokół PSG powstało wiele mitów. Warto zatem uporządkować podstawowe kwestie i przy poszanowaniu zasad dialogu rozpocząć dyskusję nad sensem i zadaniami tego samorządu, tak aby stworzyć dopuszczony przez art. 17 ust. 2 Konstytucji RP inny rodzaj samorządu, który w myśl tego przepisu nie narusza wolności wykonywania zawodu i nie ogranicza wolności działalności gospodarczej.

Autor jest radcą prawnym, członkiem zarządu organizacji pracodawców Przedsiębiorcy.pl

W „Rzeczpospolitej” 14 lutego 2023 r. ukazał się artykuł dr Henryki Bochniarz krytykujący powołanie powszechnego samorządu gospodarczego (PSG) i przedstawiający osiem argumentów przeciw. Większość z nich to często powtarzane mity. Autorka, opisując PSG, określa go pejoratywnym mianem „obligatoryjny”. Jego przeciwnikom łatwo budować na tej kliszy tezy o chęci podporządkowania przedsiębiorców przez państwo. To błędny i niezgodny z zamysłem PSG punkt widzenia.

Samorząd gospodarczy nie ma nic wspólnego z obligatoryjnością. Podobnie błędnie można by przypisać obligatoryjność samorządowi lokalnemu, w którego ramach mamy np. prawo do głosowania, co jest naszym przywilejem. PSG to instytucja prawa publicznego. Udział w nim legitymuje każdego przedsiębiorcę do korzystania z czynnego i biernego prawa wyborczego w jej strukturach (wybory delegatów). Do działających w PSG izb gospodarczych przynależy się z mocy prawa. To nie oznacza członkostwa, tak samo jak w przypadku samorządu lokalnego nie jesteśmy członkiem danego miasta. Z przynależności do PSG wynikają liczne przywileje, z których przedsiębiorca może korzystać.

Pozostało 81% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację