Krzysztof A. Kowalczyk: Koń pociągowy polskiej gospodarki

Dobrze, że kolejne instytucje biorą się do podpowiadania polskim firmom, gdzie szukać szans ekspansji za granicą.

Aktualizacja: 19.10.2017 07:47 Publikacja: 18.10.2017 21:14

Krzysztof A. Kowalczyk: Koń pociągowy polskiej gospodarki

Foto: Bloomberg

Robią to już banki, zwłaszcza te mające oparcie w swoich międzynarodowych spółkach matkach. Teraz swoją ściągę dla eksporterów upublicznia Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Takich inicjatyw nigdy dość, skoro eksport to koń pociągowy naszej gospodarki, przyspieszający w tempie ponad dwa razy większym niż PKB.

Głównie z eksportu żyją u nas fabryki AGD, telewizorów, autobusów czy aut osobowych. Swojej szansy za granicą coraz śmielej szukają producenci żywności – od wędlin czy drobiu po mleczarzy. Akcje uświadamiające przedsiębiorcom szanse (ale i zagrożenia), jakie czekają nań za granicą, wzmocnią ten trend. Mamy tu jeszcze spore rezerwy. Po pierwsze, szansę dają polskim przedsiębiorcom traktaty handlowe, jakie zawiera UE. Jest już niedoceniana moim zdaniem umowa CETA z Kanadą. A po dojściu do władzy w USA Donalda Trumpa, mistrza protekcjonizmu, do Unii ustawiła się długa kolejka krajów chcących wynegocjować umowy o wolnym handlu. W czerwcu UE dogadała się już w tej sprawie z Japonią, a do końca roku ma dobić targu z Meksykiem i krajami Ameryki Południowej. Zapowiada też rozmowy z Australią i Nową Zelandią.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska
Opinie Ekonomiczne
„Jezioro damy tu”, czyli energetyka w rekonstrukcji
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Big tech ma narodowość i twarz Donalda Trumpa
Opinie Ekonomiczne
Deklaracja Ateńska: chcemy latać więcej, ale ciszej i czyściej
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Donald Trump wygrał w Hadze, ale Europa wygrała jeszcze bardziej