Od scalenia trzech oddziałów firmy: poznańskiego, krakowskiego i warszawskiego, rozpoczął kilkanaście lat temu szefowanie spółce Budimex Nieruchomości Henryk Urbański. – Trzeba było m.in. skatalogować nieruchomości. Część, np. stacja kolejowa w Białowieży, została sprzedana. Pieniądze szły na powiększanie banku ziemi – opowiadał mi swego czasu prezes spółki.
Dziś na restrukturyzację portfela nieruchomości decyduje się coraz więcej spółek, nie tylko budowlanych. Na sprzedaż trafiają na przykład dawne budynki telekomunikacyjne Orange. Firma oferuje wiele perełek, którymi interesują się fundusze, lokalne spółki oraz inwestorzy – krajowi i zagraniczni.
Na niewykorzystywanych przez siebie terenach chcą zarabiać Polskie Koleje Państwowe, które, współpracując z profesjonalnymi deweloperami, budują np. biurowce i połączone z dworcami parki handlowe. Są też firmy, które decydują się na wyburzenie starych zabudowań, by na uwolnionym gruncie postawić przynoszący większe zyski obiekt.
Nieruchomości to żyła złota. Nie każda jednak firma wie, co ma w swoim portfelu. ©?