Jak przemysł radzi sobie z rosnącymi cenami prądu?
Rosnące ceny to przede wszystkim konsekwencja mocno drożejących uprawnień do emisji CO2, które wprost wpływają na ceny energii elektrycznej w Polsce. Większość prognoz wskazuje na to, że ceny prądu w długim terminie dalej będą wzrastać, dlatego tak ważne są inwestycje w te źródła energii, które są pozbawione kosztów emisji CO2. Z naszej perspektywy najlepsze byłyby inwestycje w źródła o najniższych kosztach, a więc przede wszystkim OZE. Komisja Europejska prognozuje, że zwiększenie udziału OZE w energetyce w długim terminie może doprowadzić do spadku cen prądu. Tyle że aby osiągnąć taki efekt, najpierw czekają nas nie tylko duże inwestycje w nowe źródła wytwórcze, ale też w sieci przesyłowe i dystrybucyjne. Polska chce ponadto inwestować w energetykę jądrową, która ma tę zaletę, że jest źródłem stabilnym, a dla zakładów przemysłowych, zużywających stałą, dużą ilość energii przez 24 godziny na dobę, to bardzo obiecujący kierunek.
Ceny uprawnień do emisji CO2 przekroczyły już 40 euro za tonę i biją kolejne rekordy. To dodatkowy koszt dla przemysłu, ponoszony nie tylko w cenie prądu. Jak polskie firmy odnajdują się w tej sytuacji?
Ceny uprawnień do emisji niestety uderzają w przemysł bezpośrednio, bo płaci on za emisje z procesów produkcyjnych. To, co musimy zrobić, to modernizować zakłady, i to dzieje się od lat. Przykładem jest przemysł chemiczny – unijni producenci nawozów są jedną z najbardziej efektywnych energetycznie branż na świecie. W poprawie efektywności dochodzimy jednak do granic technologicznych, których bez istotnych innowacji nie uda się przekroczyć.
I tu obserwujemy paradoks unijnej polityki klimatycznej, bo drogą do obniżenia emisji przemysłowych jest elektryfikacja produkcji, która wymaga często dużo więcej niedrogiego prądu ze stabilnych źródeł. Tymczasem dopóki europejskie zakłady przemysłowe płacą za prąd coraz więcej (ze względu na drożejące uprawnienia do emisji i topniejące możliwości rekompensowania tych kosztów), może dochodzić do przenoszenia produkcji poza UE, co znacząco wpłynie na zwiększenie globalnej emisji zanieczyszczeń. Pamiętajmy, że my nie rywalizujemy jedynie z producentami z innych krajów unijnych, ale przede wszystkim z firmami spoza Unii Europejskiej, które nie ponoszą tak wysokich kosztów emisyjnych.