Prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek czekał od kilku tygodni na kontrasygnatę premiera pod nominacją dla nowych wiceprezesów banku. Prezydent już ich zaakceptował, ale Donald Tusk zwlekał. Wczoraj zasugerował, że nie kontrasygnuje decyzji prezydenta o powołaniu Witolda Kozińskiego, ale zaakceptuje Piotra Wiesiołka. – Nie mogę wziąć na siebie odpowiedzialności dotyczącej pana Kozińskiego – powiedział Tusk w wywiadzie dla Reutersa.
Koziński i Wiesiołek (pierwszy ma odpowiadać za obszar stabilności w NBP, a drugi za zarządzanie rezerwami) zostali zgłoszeni przez Skrzypka po dymisji Krzysztofa Rybińskiego i Jerzego Pruskiego. Premier powiedział, że Koziński budzi zbyt wiele kontrowersji. Inwestorzy finansowi zaniepokoili się wypowiedzią profesora dla Radia PiN z początku lutego, w której nie wykluczył możliwości interwencji na rynku walutowym.
Decyzja premiera, który podpisał kontrasygnatę dla Piotra Wiesiołka, to dobra wiadomość dla prezesa NBP. Brak wiceprezesa znacznie go ogranicza. Zdaniem prawników nie powinien nawet na dłużej opuszczać Warszawy ze względu na groźbę zbyt późnej reakcji na ewentualne problemy na rynku walutowym,. Powołują się przy tym na art. 10 ustawy o NBP, który stwierdza, że w razie nieobecności prezesa może go zastępować jedynie wiceprezes. Dlatego Skrzypek nie pojechał w poprzednim tygodniu na konferencję w Kijowie z udziałem premier Julii Tymoszenko. Być może będzie mógł jednak w niedzielę uczestniczyć w posiedzeniu gubernatorów banków centralnych w Bazylei, gdzie za zamkniętymi drzwiami dyskutuje się o sytuacji tych banków na świecie.
Według ekonomistów przy tak wyraźnym sprzeciwie premiera wobec Witolda Kozińskiego być może on sam ustąpi, dając prezesowi NBP możliwość zgłoszenia innego kandydata. Na razie NBP o takiej możliwości nie mówi. Koziński w radiu Tok FM zapowiedział że nie zrezygnuje. Premier dodał także, że jest „fanatycznym” zwolennikiem niezależności banku centralnego.
– Ale zdaję sobie sprawę , że do tej pory chyba nigdy nie mieliśmy do czynienia z tak politycznym władztwem w NBP – dodał premier.