Co piąte gospodarstwo domowe w Belgii ma oszczędności przekraczające 50 tysięcy euro. Średnio w Europie Zachodniej takimi bezpiecznymi zasobami może się pochwalić zaledwie co 12. rodzina – wynika z raportu przygotowanego przez ośrodek sondażowy GfK na zlecenie dziennika „Wall Street Journal Europe”.
Pośród Belgów szczególnie zamożni są Flamandowie, czyli mieszkańcy bardziej rozwiniętej, północnej części kraju. Tam co szóste gospodarstwo domowe ma oszczędności powyżej 75 tys. euro. Następni za Belgami są Szwedzi, gdzie co dziesiąta rodzina ma odłożone ponad 50 tys. euro.
Ankieterzy znaleźli też sporą grupę ludzi, którzy w ogóle nie mają oszczędności. W Europie Zachodniej jest ich 29 proc., a w Europie Środkowej aż 62 proc.
Raport porównuje nie tylko zasoby, ale też strategie oszczę- dnościowe Europejczyków. Wyraźnie widać, że kryzys bardzo zniechęca do lokowania pieniędzy na giełdzie. Dziś 91 procent Zachodnich Europejczyków mówi, że woli niższe zyski, ale przy umiarkowanym niebezpieczeństwie utraty zainwestowanych pieniędzy. Nieco bardziej skłonni do ryzyka są mieszkańcy Europy Środkowej. Jednak narodem najbardziej skłonnym do ryzykowania dla większego zysku okazali się Szwedzi.
Większą niż do niedawna ostrożność widać w preferowanych formach oszczędzania. Półtora roku temu 43 proc. zachodnich Europejczyków wybierało depozyty bankowe. Dziś proporcja ta sięga 60 proc. Drugą coraz bardziej popularną formą oszczędności są polisy ubezpieczeniowe na życie. Tutaj jednak wyraźnie widać różnice między krajami. O ile w Belgii połowa gospodarstw domowych ma takie zabezpieczenia finansowe, o tyle w Hiszpanii ich udział wynosi tylko 4 proc.