Nie nam oceniać zarzuty, pod jakimi zatrzymano Weronikę Marczuk-Pazurę (według „Rz" Weronikę M.-P.). Jeśli faktycznie – jak podają media - zatrzymano ją na gorącym uczynku z kopertą (tak szczegółowo media nie opisywały sytuacji, koperta jest elementem fantazji autora tego przeglądu), w której znajdowało się kilkadziesiąt tysięcy złotych (według „DGP" i „GW"), lub wręcz nawet 100 tys. zł („Rzeczpospolita" powołując się na TVN24 – tak na marginesie, musiała to być gruba koperta), będzie musiała się z tego wytłumaczyć.
Sprawa budzi jednak wątpliwości, ponieważ WNT miały być ostatecznie prywatyzowane poprzez otwartą aukcję, a ustawić taką imprezę, by wesprzeć oferenta-płatnika, wymagałoby maestrii. Po drugie – i tu na moment spróbujmy wykazać się wiarą w człowieka – czy prezes spółki powiązanej z GPW, właścicielka firmy producenckiej, aktorka, gwiazda telewizyjna, z perspektywami na realizację kolejnego programu, prawniczka z dyplomem MBA mogłaby się skusić na – umówmy się, w skali dochodów gwiazd – niewielkie pieniądze? I to znając z prawniczych studiów konsekwencje czegoś, co określa się mianem „płatnej protekcji"? Z drugiej strony, nie takie zdumiewające czyny zapisały się w historii ludzkości. Wyjaśnienie tych i innych problemów zostawmy odpowiednim służbom.
Generalnie jednak z presją na poruszanie się na skróty będziemy mieć do czynienia coraz częściej. Według „Dziennika Gazety Prawnej" „Polska rodzina jest jak firma", w której wszystko i wszystkich traktuje się zadaniowo. Według badania „Rodzice 2009" „w domu nie mówi się o uczuciach, tylko o zadaniach do wykonania. Rodzina stała się firmą, która ma przynosić wymierne dochody" – cytuje DGP prof. Janusza Czapińskiego, znanego, także medialnie, psychologa. „Dochód jest liczony według konkretnych kryteriów. Tym kryterium jest sukces". Wszczepione za młodu uwarunkowanie może niestety w przyszłości owocować zachowaniami nie zawsze zgodnymi z przyjętymi normami. Byle tylko rodzice byli zadowoleni...
W tym kontekście trudno się dziwić „Wielkiej ucieczce z ZUS", o której informuje „Gazeta Wyborcza". „Tysiące polskich kosmetyczek, handlarzy, taksówkarzy – korzystając z usług pomysłowych pośredników – legalnie nie płaci składek ubezpieczeniowych. ZUS bezradnie rozkłada ręce i liczy straty" – pisze dziennik. „Ludzie w potrzebie szukają rozwiązań korzystnych dla siebie, nie dla systemu" – tłumaczy jeden z pośredników. Zatem liczy się sukces, o metodach dyskutuje się coraz rzadziej. Odpowiedź na pytanie, czy system ubezpieczeń społecznych w Polsce jest dobry czy zły, zostawmy odpowiednim służbom. Tak czy inaczej, potrzebne są reformy.
Tymczasem „Każdą przerwę w reformatorskich zmaganiach Edward Nowak spędza w ukochanym Krakowie" – tak kreśli sylwetkę szefa zbrojeniowej grupy Bumar „Rzeczpospolita". Przyglądając się prasowym doniesieniom można uznać, że akurat w reformatorskich zmaganiach najwyraźniej mamy przerwę.
Jedźmy zatem do Krakowa. Pogoda na spacer jest piękna.