Reklama

Związkowcy JSW zagalopowali się z żądaniami

Nie neguję potrzeby istnienia związków zawodowych w górnictwie.

Publikacja: 16.04.2011 02:50

Łukasz Korycki

Łukasz Korycki

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

To jedna z najważniejszych, strategicznych  branż gospodarki,  więc oddolna kontrola jej funkcjonowania przez pracowników, którzy powinni dbać o jej interesy, to bardzo ważna sprawa. Odnoszę jednak wrażenie, że w kontekście prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej z tym dbaniem o interesy jest coś nie tak.

 

Na świecie ceny węgla i koksu biją rekordy, co winduje wycenę spółki. Sukces ostatnich ofert takich firm, jak Tauron, PZU czy GPW, pokazuje, że inwestorzy wykupują akcje na pniu. Dzięki wejściu na parkiet spółka staje się też bardziej transparentna, a śląskim kopalniom jest to niezmiernie potrzebne. Alternatywą  jest przede wszystkim obniżenie możliwości pozyskania kapitału przez kopalnię (bo banki nie zawsze lubią spółki górnicze),  a Bruksela już zabroniła dotowania ich przez rządy. Dziwi też niechęć „Śląska" do giełdy w kontekście  udanej przygody z giełdą lubelskiej Bogdanki.

Związkowcy twardo jednak sprzeciwiają się tej operacji, i to mimo obiecywanych przywilejów.  Z jednej strony rozumiem, że walczą dalej i np. zamiast pięcioletnich gwarancji zatrudnienia, i to tylko dla części załogi, woleliby gwarancje dziesięcioletnie, które wywalczyli sobie np. energetycy.

Z drugiej strony mają szansę na bezprecedensowy zakup przez JSW akcji spółki dla pracowników nieupoważnionych do ich objęcia.  Może więc popatrzyliby szerzej na interes branży i spuściliby nieco z tonu,  bo tak dobry moment do sprzedaży kopalni może się już nie powtórzyć. A na rynku już się mówi, że w prospekcie JSW istnienie związków zawodowych zostanie wpisane w rubrykę „istotne czynniki ryzyka".

Reklama
Reklama

To jedna z najważniejszych, strategicznych  branż gospodarki,  więc oddolna kontrola jej funkcjonowania przez pracowników, którzy powinni dbać o jej interesy, to bardzo ważna sprawa. Odnoszę jednak wrażenie, że w kontekście prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej z tym dbaniem o interesy jest coś nie tak.

Na świecie ceny węgla i koksu biją rekordy, co winduje wycenę spółki. Sukces ostatnich ofert takich firm, jak Tauron, PZU czy GPW, pokazuje, że inwestorzy wykupują akcje na pniu. Dzięki wejściu na parkiet spółka staje się też bardziej transparentna, a śląskim kopalniom jest to niezmiernie potrzebne. Alternatywą  jest przede wszystkim obniżenie możliwości pozyskania kapitału przez kopalnię (bo banki nie zawsze lubią spółki górnicze),  a Bruksela już zabroniła dotowania ich przez rządy. Dziwi też niechęć „Śląska" do giełdy w kontekście  udanej przygody z giełdą lubelskiej Bogdanki.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Biznes celowo gra z kaucjami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Grawitacji nie ma!
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zbrojenia? Konkurencja, głupcze
Opinie Ekonomiczne
Henryk Zimakowski: Kiedy LOT odzyska samofinansowanie?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Gospodarka, głupcze. Dwa lata od wyborów z 15 października
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama