W rozmowie z Polityką premier Tusk przyznał, że odejście Grada z rządu byłoby złą wiadomością, bo bardzo ceni jego pracę.

- Nie komentuję - mówi „Rz" Grad pytany, czy w tej sytuacji zmieni zdanie. - Narazie pracuję tak jak dotąd – dodaje.

Gdyby zdanie jednak zmienił, byłby pierwszym ministrem skarbu pełniącym swoją funkcję wciągu dwóch kadencji parlamentu. Jeden rekord już pobił - jest najdłużej urzędującym szefem tego resortu w jego dotychczasowej historii.

Wcześniejsze deklaracje obecnego ministra uruchomiły jednak giełdę nazwisk jego potencjalnych następców. Najczęściej w tym kontekście wymieniano nazwisko Tadeusza Aziewicza, przewodniczącego Komisji Skarbu Sejmu poprzedniej kadencji i prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wlatach 1998 - 2001. – W tej chwili ministrem jest ciągle Aleksander Grad, a decyzja o obsadzie rządu należy do premiera - mówił dyplomatycznie „Rz", pytany dwa dni temu o prawdziwość tych spekulacji.

Innym kandydatem na fotel ministra skarbu miał być Adam Leszkiewicz, obecny wiceminister w resorcie  iwieloletni współpracownik Grada.