Co najmniej od kilkunastu miesięcy eksperci w dziedzinie geologii, ochrony środowiska, paliw, czy podatków apelują o jak najszybsze i szczegółowe  uregulowanie kwestii związanych z poszukiwaniem i wydobyciem tego niekonwencjonalnego paliwa. Tymczasem przedstawiciele rządu sprawiają wrażenie, jakby w ogóle nie rozumieli o co w tym wszystkim chodzi. Ostatnim osiągnięciem naszej władzy jest w tej dziedzinie deklaracja wicepremiera Pawlaka, że zostanie powołany wspólny dla resortów gospodarki i środowiska koordynatora w zakresie poszukiwań...

Owszem, gaz łupkowy jest gorącym tematem od niedawna. Jeszcze kilka lat temu nikomu nie śniło się, że Polska może być gazowym potentatem, ale od kiedy pierwsi poszukiwacze dowiercili się do złóż, wiadomo już, że w polskich łupkach zalega surowiec o ogromnej wartości.  To, że nasze zasoby warte są zachodu potwierdza choćby fakt, że są firmy gotowe łamać prawo i płacić łapówki za przyznanie im koncesji na poszukiwania.

Dlatego nie można dłużej czekać z uporządkowaniem zasad przyznawania koncesji na poszukiwanie i wydobycie oraz kwestii opodatkowania zysków z eksploatacji i zasad ochrony środowiska. Jeśli tego nie zrobimy szybko, to za kilka lat może się okazać, że cały biznes w ogóle nie ruszy, albo zarabiają na nim jakieś podejrzane spółki, a państwo polskie nie tylko nic nie zyskuje, ale jeszcze musi pokrywać koszty strat ekologicznych, czy odszkodowań.