Niech na całym świecie wojna... Ciąg dalszy tego cytatu dopowie każdy Polak: „...byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna".
Prawda to czy fałsz? Każdy ma własną odpowiedź na to pytanie.
Ja, jak przystało na Polaka kresowego, odpowiadam wymijająco: otóż do pewnego poziomu PKB jest to prawda, a od pewnego poziomu – fałsz.
Zanim wyjaśnię ową zawiłość, winien jestem PT Czytelnikom informację, co skłoniło mnie do tak fundamentalnych rozważań.
Otóż był to jak zawsze świetny komentarz Ignacego Morawskiego „Reformy a dobrobyt", zamieszczony w „Rzeczpospolitej". Autor stwierdza w nim, że zależność między reformami a sukcesem gospodarczym nie jest prosta. Wiadomo, że wzrostowi gospodarczemu sprzyjają głównie trzy czynniki: zdolność gospodarki do integrowania się ze światem poprzez handel i inwestycje; stabilny pieniądz i stabilny budżet oraz stabilne i egzekwowalne prawo chroniące obywateli i ich własność. Jednak reformy, które pobudzają te czynniki, szybciej doprowadzają do wyciągnięcia kraju z zapaści, niż pchają średnio zamożny kraj ku zamożności. A może zatem – pyta autor – źródła dzisiejszej zamożności powstawały w przeszłości? I wiele zależy od kultury, obyczajów, mentalności, które kształtują się przez wieki.