Musimy zniszczyć monopol instytucji finansowych

Rozmowa z prof. Guy Sormanem,francuskim ekonomistą, filozofem i dziennikarzem

Publikacja: 27.08.2012 02:25

Musimy zniszczyć monopol instytucji finansowych

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Rz: Czy zwalczanie kryzysu może być powodem zagrożenia dla demokracji?

Guy Sorman:

To technokratyczne podejście, z którym całkowicie się nie zgadzam. Jedyną drogą wyjścia z europejskiego kryzysu jest debata publiczna i społeczne poparcie dla tego programu. W tej chwili jesteśmy w sytuacji, w której demokracji jest zbyt mało. Natomiast zagrożeniem dla demokracji jest fakt, że Europa jest dzisiaj zarządzana w kompletnej tajemnicy, nikt nie wie, jakie są efekty takiego zarządzania, jakie są nasze perspektywy za trzy, pięć czy dziesięć lat. To sytuacja całkowicie odmienna od tej, kiedy powstawała Unia Europejska, wtedy wiedzieliśmy o wiele więcej. Więc w tej chwili potrzebujemy zdecydowanie „więcej demokracji", a nie mniej.

Kryzys spowodował ograniczenie wolności indywidualnej, w tym gospodarczej? Czy to oznacza, że ceną będzie wolniejszy wzrost gospodarczy?

Wzrost gospodarczy wymaga spełnienia kilku warunków. Po pierwsze, niezbędna jest stabilność polityczna, której w Europie dzisiaj nie ma, nie mamy również przewidywalności, jak sytuacja rozwinie się w przyszłości, w takiej sytuacji przedsiębiorcom trudno jest podejmować decyzje. Jeśli chcemy wyjść z tego kryzysu, inwestorzy muszą wiedzieć, jakie są długoterminowe perspektywy. Wyjście z tego kryzysu nie jest uzależnione od narodów czy rządów, tylko od przyszłych innowacji. W tej chwili światowa gospodarka weszła w fazę, kiedy tych innowacji jest niewiele. Zamiast nich mamy polityczną niepewność.

Pozostaje tylko nadzieja, że dojdzie do innowacji w produkcji energii. Jeśli chodzi natomiast o władze, to z łatwością mogą one zniszczyć wzrost, ale z pobudzeniem wzrostu idzie im już znacznie trudniej. I wścieka mnie, kiedy słyszę przedstawicieli poszczególnych rządów, kiedy mówią, co zrobią, żeby pobudzić wzrost. Może lepiej, żeby zamilkli choć na trochę.

Czy poszczególnymi krajami rządzi „kompleks finansowo-państwowy", czyli finansiści powiązani z biurokracją państwową?

Taka sytuacja rzeczywiście panuje w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. W znacznie mniejszym stopniu w Europie kontynentalnej. To poważny problem, ponieważ sektor finansowy stał się całkowicie nieprzewidywalny. Nie znamy zasad, jakimi się rządzi, wiemy, że jest tam korupcja. Jeśli któregoś dnia słyszymy, że liderzy rynku w Wielkiej Brytanii oszukiwali na stawkach Liboru, to rzeczywiście problem jest ogromny. Dzisiaj instytucje finansowe nie są przez nikogo kontrolowane: ani przez swoich akcjonariuszy, ani przez konsumentów, ani przez rządy, ani przez instytucje nadzoru, ponieważ powstały korupcyjne powiązania. To fatalna sytuacja, która nie gwarantuje, że powstaną najlepsze inwestycje, i grozi obniżeniem tempa wzrostu gospodarczego. Przy tym rynku zaginęła konkurencja, bo banki koordynują ze sobą stopy procentowe. Ten oligopoliczny system w gospodarce światowej powinien zostać zniszczony tak samo, jak rząd Stanów Zjednoczonych zdołał pozbyć się monopolu Standard Oil na rynkach energetycznych, czy jak został zdemonopolizowany rynek telekomunikacyjny w wielu krajach Europy. Niestety, będzie to bardzo trudne.

Rz: Czy zwalczanie kryzysu może być powodem zagrożenia dla demokracji?

Guy Sorman:

Pozostało 97% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację